Grupy poszukiwawczo-ratownicze i zmiana rozporządzenia dotyczącego pushbacków – to pomysły MSWiA regulujące działania funkcjonariuszy na granicy z Białorusią. Celem ma być zapobieganie rzekomym kryzysom humanitarnym, odnotowywanym przez „działaczy organizacji pozarządowych”, jak i zmiana stosunku pograniczników wobec samych aktywistów.
„MSWiA chce zobowiązać Straż Graniczną do powołania grup poszukiwawczo-ratowniczych w oddziałach umiejscowionych przy granicy. Taka zapowiedź padła w piśmie, które do rzecznika praw obywatelskich Marcina Wiącka wysłał wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk” – informuje rp.pl.
Jak pisze dziennik, zadaniem grup „będzie prowadzenie działań mających na celu zapobieganie kryzysom humanitarnym, do tej pory odnotowywanych przez działaczy organizacji pozarządowych czy też lokalnych mieszkańców”. „Rz” ocenia, że może oznaczać to krytyczną zmianę w podejściu do nielegalnych imigrantów, próbujących forsować polską granicę, ale też w podejściu do organizacji pozarządowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Straż Graniczna odpowiadała na takie zarzuty, twierdząc, że współpracuje z wieloma organizacjami, a na granicy ponad 800 razy wezwała karetki, przeprowadziła ponad 20 akcji ratowania życia i udostępniła podstawowe produkty, w tym leki, za kilkadziesiąt tys. zł.
Źródło: rp.pl
PR
Niebezpiecznie na granicy. Ale nie tylko migranci atakują polskich funkcjonariuszy
Ordo Iuris: Białoruś jest odpowiedzialna za szantaż migracyjny. [ANALIZA]