„Wielu światowych przywódców zdecydowało się wziąć udział w tzw. Ukraińskim Śniadaniu, które od 2005 r. organizuje w Davos znany ukraiński filantrop i kolekcjoner sztuki współczesnej Wiktor Pinczuk”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Dariusz Wieromiejczyk.
Publicysta przypomina na wstępie, iż przeciwko Pinczukowi – oligarsze pochodzenia żydowskiego – ukraińskie biuro antykorupcyjne prowadziło śledztwo dotyczące korupcji (chodziło o łapówki rzędu setek milionów dolarów).
„W trakcie Ukraińskiego Śniadania w Davos ciekawą refleksją podzielił się były brytyjski premier, a aktualnie minister spraw zagranicznych, David Cameron. Oświadczył on, że z amerykańskiego punktu widzenia wojna na Ukrainie winna być postrzegana jako bardzo korzystne przedsięwzięcie”, czytamy.
Wesprzyj nas już teraz!
Cameron stwierdził wówczas, że za cenę 10 proc. amerykańskiego budżetu wojskowego udało się Amerykanom zniszczyć 50 proc. sprzętu wojennego, którym przed wojna dysponowała Rosja. „Osiągnięto ten sukces bez straty choćby jednego amerykańskiego życia, co z satysfakcją podkreślił brytyjski polityk”, pisze publicysta.
Były premier Wielkiej Brytanii poradził też prezydentowi Zełenskiemu, by nie przejmował się spadającymi wynikami poparcia wśród obywateli ukraińskich. – Kiedy sam byłem premierem, starałem się o 40 proc. poparcia – o zaufaniu, jakim cieszy się Zełenski, nie mogłem nawet marzyć – stwierdził cytowany przez Wieromiejczyka Cameron.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
TG