Filipińscy biskupi zabrali głos w kwestii roszczeń terytorialnych Chin na Morzu Południowochińskim, zarzucając chińskim „agresorom” pozbawianie „biednych rybaków” źródła utrzymania. Duchowni pouczyli rząd w Manili, że „moralnie dopuszczalne” jest odwołanie się do „przyjaźni sojuszników”, jeśli dyplomacja zawiedzie.
Oświadczenie zostało podpisane przez sześciu biskupów rzymskokatolickich z diecezji sąsiadujących z bogatym w zasoby Morzem Zachodniofilipińskim, czyli częścią Morza Południowochińskiego, które leży w wyłącznej strefie ekonomicznej Filipin, ale do której roszczą sobie prawo Chiny.
We wspólnej adhortacji biskupi podkreślili, że niesprawiedliwe jest, aby rząd „pozwalał na wypędzanie naszych rybaków z łowisk, do których według prawa międzynarodowego mamy uprawnienia”.
Wesprzyj nas już teraz!
Pod koniec września filipińskie władze informowały, że Chiny stworzyły na spornym akwenie „pływającą barierę”, która uniemożliwia filipińskim rybakom dostęp do łowisk, pozbawiając ich źródła utrzymania. Od tego czas odnotowano wiele przypadków „nękania i przepędzania” kutrów rybackich przez chińską straż przybrzeżną.
Odnosząc się do tej sytuacji, biskupi stwierdzili, że „pragniemy pokoju”, ale „polityka ustępstw wobec chińskich agresorów pogarsza sytuację naszych biednych rybaków”.
„Wszystkie środki prawne muszą zostać wyczerpane, aby to, co natura tak hojnie nam dała, mogło być nasze i mogło wyżywić pokolenia Filipińczyków, które jeszcze się nie narodziły. A jeśli obecne wysiłki dyplomatyczne nie wystarczą, to dopuszczalne – a nawet moralnie konieczne – jest odwołanie się do przyjaźni sojuszników, którzy mogą nam pomóc w obronie tego, co jest nasze!” – czytamy.
Hierarchowie, którzy wyjątkowo rzadko zabierają głos w sprawie polityki zagranicznej, odnieśli się do krajów zachodnich, takich jak USA, które wspierają Manilę w przeciwdziałaniu posunięciom Chin na Indo-Pacyfiku – zaznacza portal Rappler.
Kościół katolicki cieszy się na przeszło 100-milionowych Filipinach wielkim szacunkiem i wpływami. Filipiny są jedynym krajem w Azji, którego większość mieszkańców – ponad 80 proc. – stanowią katolicy.
„Nasi drodzy bracia i siostry wśród drobnych rybaków, strzeżmy naszych mórz i naszych łowisk. Nie jesteśmy niewolnikami obcokrajowców, którzy kradną złowione przez nas zasoby morskie. Nie łówmy też przy użyciu środków, które niszczą życie morskie” – zaapelowali duchowni.
Źródło: PAP
Niezwykłe ustępstwo Bidena. Czy Chiny dotrzymają przyrzeczeń?