Jak wynika z informacji zamieszczonych w Krajowym Rejestrze Długów, wobec firmy Panek, czołowego przedstawiciela branży carsharingu w Polsce prowadzone jest postępowanie restrukturyzacyjne. Choć w pandemii branża aut na wynajem przeszła poważne perturbacje, dystrybutorzy liczą na „pomoc” w postaci tzw. stref czystego transportu, uderzających w posiadaczy starszych samochodów.
O przyczynie problemów mówił Interii.pl założyciel i dyrektor generalny formy, Macieja Panka. Jak przyznał „w grudniu 2023 r. wykryto duże nieprawidłowości przy sprzedaży samochodów używanych przez naszą firmę. Zamieszanych w to jest kilka osób, a sprawa trafiła do prokuratury”.
Dodał również, że wstrzymana została sprzedaż samochodów oraz proces wymiany flot, a to doprowadziło do problemów finansowych. Zdaniem Panka restrukturyzacja ma pomóc firmie „w odzyskaniu sprawności floty, która jest zamrożona”. Jak zapewnił, sytuacja finansowa firmy nie odbije się na dostępności samochodów na wynajem.
Wesprzyj nas już teraz!
Choć branża carsharingu na początku wykazywała dynamiczny rozwój (spodziewano się, że do 2025 r. liczba klientów wzrośnie z 630 tys. do 2 milionów), poważne problemy nadeszły w pandemii. Z Polski wycofali się wtedy litewski CityBee, niemiecki innogyGO, a także floty aut na minuty Omni, czy nieco wcześniej Vozilla i Click2Go, oraz EasyShare.
Dystrybutorzy dostrzegają jednak nowych szans w zapowiedziach wprowadzenia przez główne miasta nad Wisłą tzw. stref czystego transportu. Zakaz wjazdu starszych samochodów, w połączeniu z wykluczeniem komunikacyjnym części kierowców ma przyczynić się do wzrostu zainteresowania autami na minuty.
„Car-sharing to przyszłość. Doświadczenia europejskie ze strefami czystego transportu wskazują na tendencję zamiany tradycyjnego środka komunikacji – auta – na korzyść transportu publicznego, ale i właśnie współdzielonego” – mówił Konrad Karpiński, szef Traficar, który ma nad Wisłą flotę liczącą ponad 2,5 tys. pojazdów, w tym ponad 300 „elektryków”.
Źródło: interia.pl / rp.pl
PR