Władze państwowe musiały objąć ochroną rolnika z Podlasia, który trafił na „listę wrogów państwa ukraińskiego”. Hubert Ojdana ściągnął na siebie nienawiść szowinistów ukraińskich, ponieważ ujawnił nieprawidłowości związane z importem zboża z Ukrainy oraz jego niską jakością.
Jak ujawnia środowisko rolnicze, Hubert Ojdana naraził się szowinistycznej organizacji Myrotworec, która kierowała już pod jego adresem groźby śmierci. Nacjonaliści ukraińscy ujawnili jego dane osobiste, w tym adres i numer telefonu. Mężczyzna zagrożony aktami terroryzmu był zmuszony wraz z rodziną opuścić kraj, a ochronę zapewniły im służby państwa polskiego.
Ukraińcy oskarżają Polaka o rzekomy udział w „agresji humanitarnej przeciwko Ukrainie”. Rzucają też kalumnie jakoby rolnik z Podlasia… współpracował ze służbami rosyjskimi w celu szkodzenia gospodarkom Ukrainy i… Polski, a przy tym czerpania własnych korzyści finansowych.
Wesprzyj nas już teraz!
O pogróżkach, jakie otrzymuje Ojdana informuje solidaryzujący się ze strajkiem rolników serwis Agro Profil, który twierdzi, iż rolnik został nawet umieszczony na „czarnej liście” Ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa.
Jak przypomina Tomasz Buczek z Konfederacji, to właśnie Hubert Ojdana był jednym z tych, którzy odnaleźli w Drohusku wagon ze spleśniałą kukurydzą z Ukrainy oraz ukryte w lasach punktu nielegalnego przeładunku ukraińskiego zboża.
Źródło: dorzeczy.pl
FO