„Aborcja w konstytucji. Klauzula sumienia dla leczących zostaje odrzucona. Prawo bierze górę nad sumieniem, co zmusza ludzi do umierania. Francja sięgnęła dna. Stała się państwem totalitarnym” – w ten sposób emerytowany arcybiskup Paryża, Michel Aupetit skomentował głosowanie francuskiego senatu, które zaaprobowało wpisanie prawa do aborcji do tekstu konstytucji.
Środowe głosowanie nastąpiło po tym, jak izba niższa, Zgromadzenie Narodowe, większością głosów zatwierdziła tę ustawę w styczniu. Rozwiązanie to trafia teraz na wspólną sesję parlamentu, gdzie w poniedziałek ma zostać zatwierdzone większością trzech piątych głosów. Izba wyższa francuskiego parlamentu usunęła kluczową przeszkodę dla obiecanego przez prezydenta Emmanuela Macrona „uczynienia prawa kobiet do aborcji nieodwracalnym poprzez zapisanie go w konstytucji”.
Arcybiskup Aupetit zanim został kapłanem przez 21 lat był lekarzem. Już wcześniej zdecydowanie bronił prawa dzieci nienarodzonych do życia, a lekarzy do swobodnego wyrażania swej opinii w tej sprawie. Bardzo krytycznie podchodzi również do prób pozbawienia lekarzy klauzuli sumienia w przypadku aborcji. Abp Aupetit podkreślał, że społeczeństwo, które znosi klauzulę sumienia staje się dyktaturą. Przyznał, że sam jako lekarz też z niej korzystał. Ostrzegł zarazem, że jego koledzy ze środowiska medycznego bardzo ostro zareagują na próbę pozbawienia ich tego prawa.
KAI