Do warszawskiej Filharmonii dotarły obyczaje żywcem zaczerpnięte z dzikiego, opanowanego przez skrajną lewicę Zachodu. Jubileuszowy koncert dedykowany dyrygentowi i kompozytorowi Antoniemu Witowi, został przerwany przez grupę zadymiarzy kreujących się na ekologów.
Wybitny twórca obchodzi w tym roku podwójny jubileusz: 80-lecie urodzin i 60. rocznicę pracy artystycznej. Z tej okazji stołeczna Filharmonia Narodowa zorganizowała na jego cześć okolicznościowy koncert.
Wesprzyj nas już teraz!
W trakcie wydarzenia na scenę wtargnęli tak zwani aktywiści klimatyczni, zakłócając wykonanie Mszy C-dur „Koronacyjnej” KV 317 Wolfganga Amadeusza Mozarta. „Protestujący wykrzykiwali hasła oraz rozwinęli transparent, który dyrygent odebrał w trakcie prowadzenia Credo” – napisał branżowy portal RuchMuzyczny.pl.
Grupa zamieściła w mediach społecznościowych video z zajścia. Widać na nim szarpiącego się z lewackimi aktywistkami Maestro Antoniego Wita. Dyrygent nie przestał jednak ani na chwilę prowadzić orkiestry.
"To jest alarm! Nasz świat płonie" pic.twitter.com/in31HVQ4mU
— Ostatnie Pokolenie (@OstatniePokolen) March 3, 2024
– Niezależnie od tego, czy zgadzam się, czy nie zgadzam z postulatami aktywistów, uważam, że […] to rodzaj wandalizmu wobec muzyki – skomentował prowadzący transmisję koncertu za pośrednictwem Radiowej Dwójki Andrzej Sułek.
Źródło: RuchMuzyczny.pl
RoM