W Krakowie od końca stycznia działa nowy system kontroli kierowców. Nosi wymowną nazwę – RedLight, a jego celem jest rejestrowanie przejazdów na czerwonym świetle. System zbiera potężne żniwo.
Z perspektywy służb to wielki sukces: tylko w ciągu miesiąca na skrzyżowaniu ulic Zakopiańskiej, Wadowickiej, Brożka i Tischnera system RedLight zarejestrował 574 przejazdy na czerwonym świetle. Na skrzyżowaniu ulicy Nowohuckiej oraz alei Pokoju ten sam system odnotował od połowy lutego 460 naruszeń przepisów.
Za przejazd na czerownym świetle grożą tymczasem wysokie kary, zwłaszcza gdy idzie o punkty: to 500zł i 15 punktów karnych. Za przejazd na żółtym świetle grozi 500zł i 6 punktów karnych, o ile kierowca mógł się zatrzymać, a tego nie zrobił. Jeżeli z kolei zatrzymał się gwałtownie, utrudniając ruch innych pojazdów lub stwarzając zagrożenie – grozi mu 1000zł i 10 punktów karnych.
Monitoring zachowań kierowców w ostatnich latach przybiera na sile; do tego stopnia, że w niektórych miejscach warto się zastanowić, czy… jest sens w ogóle podejmować ryzyko przejazdu. Mandat grozi bowiem na każdym kroku…
Źródła: rp.pl, pch24.pl
Pach