Polsko-ukraińskie konsultacje międzyrządowe będą dotyczyć, prócz kwestii rolnictwa, także współpracy przemysłów zbrojeniowych, kwestii kultury i przesyłu energii – powiedział w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia wiceszef MSZ Andrzej Szejna.
W czwartek w Warszawie odbędą się zapowiedziane w styczniu przez premiera Donalda Tuska polsko-ukraińskie konsultacje międzyrządowe. Tusk i ukraiński premier Denys Szmyhal wraz z delegacjami spotkają się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Szejna przekonywał, że to nie jest tak, że prace resortów obu rządów dopiero się zaczynają, ale „ta praca została już wykonana”. W czwartek, jak zapowiedział, zostaną zaprezentowane efekty pracy dotyczące nie tylko kwestii rolnictwa, która jest „najbardziej palącym problemem wizualizowanym w związku z protestem rolników”, ale konsultacje będą dotyczyć też współpracy przemysłów zbrojeniowych, kwestii kultury, energetyki i przesyłu energii.
Wesprzyj nas już teraz!
Wiceszef MSZ został zapytany o informację ze środy, że ambasadorowie państw członkowskich przy UE wypracowali kompromis w sprawie przedłużenia liberalizacji handlu z Ukrainą, dotyczący przedłużenia autonomicznych środków handlowych (ATM).
Szejna uznał, że to dobre rozwiązanie, ale nie aż tak dobre, jak oczekiwała Polska. – To jest porozumienie, które na pewno będzie elementem naszych rozmów z Ukrainą. Ono na pewno wywrze bardzo pozytywny efekt na polski rynek i dla polskich rolników, ale to nie znaczy, że nie będziemy w średnim i dłuższym okresie monitorować naszego rynku, bo jeżeli okaże się, że to za mało, to będziemy negocjować dalej – powiedział.
W porozumieniu zostały częściowo uwzględnione postulaty Polski, Francji i Parlamentu Europejskiego – okres referencyjny, który będzie brany pod uwagę przy kalkulowaniu kwot importowych będzie liczony od czerwca 2021 r. do końca 2023 r. Jest to kompromis, ponieważ Warszawa, Paryż i PE postulowały, by uwzględnić cały 2021 r. Porozumienie ma trafić teraz ponownie do Parlamentu Europejskiego, który ma głosować zmiany na kwietniowej sesji plenarnej.
Dopytywany czy w tym porozumieniu jest zawarta kwestia pszenicy, bo to istotna kwestia dla rolników, Szejna powiedział, że „doszło tam kilka produktów, ale pszenicy tam nie ma”. Zapowiedział, że jeśli dojdzie do dalszych „zakłóceń” na rynku pszenicy, to Polska będzie używać prawa europejskiego tak, aby ten napływ zboża zablokować. Wiceszef MSZ podkreślał, że „mamy tu po swojej stronie KE”.
Szejna ocenił, że czwartkowe konsultacje będą ważnym politycznym gestem. Według niego dobrze by było spojrzeć „na te rozmowy nie tylko jako na rozwiązywanie dwustronnych problemów gospodarczych, trzeba jasno oczywiście postawić je na stole (…) ale i jasno powiedzieć: nasze wsparcie dla Ukrainy, dla zwycięstwa Ukrainy, obrony jej suwerenności jest niezmienne”. Do tego, jak dodał, szef MSZ Radosław Sikorski „buduje szereg koalicji, czy to amunicyjną, pancerną i czy inne, polityczne”.
Z drugiej strony oświadczył, że polski rząd postępuje asertywnie „twardo broniąc naszych interesów gospodarczych”. – Ale to oznacza taki sposób współpracy dwustronnej z Ukrainą, spotkanie gdzie powiemy, gdzie się zgodziliśmy, gdzie jeszcze musimy rozmawiać, a gdzie być może nigdy do końca nie dojdziemy do porozumienia, bo interesy są tak sprzeczne. Ale to nie oznacza, że mamy się pokłócić – podkreślał wiceszef MSZ. Jego zdaniem rząd Ukrainy zrozumiał, że z obecnym polskim rządem można lojalnie współpracować.
Źródło: PAP