Libertariański prezydent Argentyny Javier Milei podczas kampanii wyborczej zapowiadają znaczne zmniejszenie wydatków publicznych i nakładów na państwowe przedsiębiorstwa. Napływające dane świadczą, że w ostatnich miesiącach rządowe spółki rzeczywiście otrzymały niemal o połowę pieniędzy mniej.
Łącznie w pierwszych dwóch miesiącach roku do państwowych spółek trafiło z kasy państwa nieco ponad 300 mld pesos (1,39 mld zł), czyli po uwzględnieniu wysokiej inflacji o 53 proc. mniej w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku – podkreślił „La Nacion”.
Gazeta wpisała to w plany prywatyzacji państwowych spółek, jak dotąd odrzucane przez Kongres, oraz kampanię cięcia wydatków publicznych, określaną potocznie jako „piła łańcuchowa”. Jej celem jest osiągnięcie zerowego deficytu budżetowego w 2024 roku oraz powstrzymanie szalejącej inflacji, która przekroczyła w ub.r. 200 proc.
Wesprzyj nas już teraz!
W Argentynie działa około 35 państwowych spółek, których celem jest dostarczanie usług publicznych, takich jak przewozy kolejowe, bieżąca woda czy energia. Za poprzednich rządów większość z nich przynosiła straty. Teraz administracja Mileia wprowadziła do wielu z nich nowe kierownictwo, którego zadaniem jest redukcja liczby pracowników i zmiana strategii – podał w marcu dziennik „Financial Times”.
– Wszystkie te firmy (…) przeznaczają 20 procent swoich budżetów na wykonywanie swoich zadań, a 80 procent to koszty zarządzania. Musimy dążyć do efektywności – powiedział w lutym minister spraw wewnętrznych w rządzie Mileia, Guillerm Francos.
Na początku marca rząd zamknął redakcje agencji Telam, największej państwowej agencji prasowej w Ameryce Łacińskiej, którą Milei określał jako tubę propagandową poprzednich, lewicowych rządów. Około 700 pracowników zostało zawieszonych.
Milei zapowiadał w kampanii wyborczej, że „wszystko, co może być w rękach prywatnych” zostanie sprywatyzowane. Rządowy projekt szeroko zakrojonych reform wolnorynkowych, przewidujący między innymi prywatyzację wielu państwowych spółek, został jednak w styczniu odrzucony przez niższa izbę Kongresu. Administracja przygotowuje obecnie nowy projekt, w którym lista spółek do prywatyzacji będzie prawdopodobnie krótsza.
Przeciwko polityce zaciskania pasa, prowadzonej przez Mileia, stanowczo protestują związki zawodowe i ugrupowania lewicowe. W kraju regularnie odbywają się manifestacje sprzeciwu wobec działań prezydenta, a na przyszły tydzień związkowcy zapowiadają jednodniowy strajk generalny.
(PAP)/oprac. FA