Jeżeli mamy bardziej słuchać Boga, to Bóg winien być autorytetem w sprawach naszego życia małżeńskiego i rodzinnego, w kwestii historii, prawa, kultury, polityki, wiary i Kościoła – powiedział abp Stanisław Gądecki w Wieluniu podczas uroczystej inauguracji nawiedzenia Obrazu Jasnogórskiego w archidiecezji częstochowskiej.
W homilii metropolita poznański przypomniał, że Wieluń jest szczególnym miastem na mapie Europy. To tam przed 85 laty rozpoczęła się przerażająca tragedia w dziejach Polski, Europy i świata. – Zaczął się dramatyczny upadek europejskiej cywilizacji i kultury. Pięć minut przed pierwszym strzałem niemieckiego pancernika Schleswig-Holstein nastąpił atak lotniczy na to niewielkie, liczące wówczas ok. 15 tys. mieszkańców, miasteczko – mówił arcybiskup.
1 września 1939 r. o godz. 4.40 niemieckie lotnictwo przeprowadziło atak bombowy na miejsce, w którym nie stacjonowały żadne polskie oddziały wojskowe, nie było w Wieluniu też zakładów przemysłowych a miast nie było węzłem komunikacyjnym o strategicznym znaczeniu. Jedne z pierwszych bomb spadły na szpital pw. Wszystkich Świętych, wyraźnie oznaczony symbolem Czerwonego Krzyża i chroniony konwencjami międzynarodowymi. Podobny los spotkał położony nieopodal budynek oddziału położniczego oraz gmach szpitala zakaźnego. W wyniku nalotów zginęło ok. 1200 osób, w tym dzieci i chorzy. Wśród zabitych było wielu Żydów, stanowiących 1/3 tamtejszej ludności. Ścisłe centrum miasta zostało zniszczone w 90%.
Wesprzyj nas już teraz!
– Dzisiaj, od tego miejsca o tak tragicznej przeszłości, rozpoczynamy pielgrzymowanie Królowej Pokoju, Pani Jasnogórskiej. Podczas tego Nawiedzenia pragniemy prosić Boga – przez wstawiennictwo Maryi – o łaski potrzebne dla nas wszystkich; dla naszej diecezji, każdej parafii i każdego domu, bo wierzymy, że Jej matczyna obecność – w miejscu gdzie kiedyś rozlała się nienawiść – doprowadzi do nawrócenia naszych serc i zbudowania w nich królestwa Bożego; królestwa prawdy i życia, królestwa świętości i łaski, królestwa sprawiedliwości, miłości i pokoju – wskazywał abp Gądecki.
W homilii arcybiskup poruszył też m.in. kwestię fałszywej roztropności, która „może nas niekiedy prowadzić do milczenia, podczas gdy powinniśmy mówić”. – Oczywiście, ewangelizacja nie oznacza zawsze wchodzenia w konflikt, ale nie może też polegać na ciągłym unikaniu konfliktu – przez zawieranie kompromisów z prawdą. Zdanie „trzeba się dostosować!” pojawia się na ustach tych, którym brakuje woli świadectwa, w ustach spryciarzy lub tchórzy, którzy z góry czują się pokonani – tłumaczył hierarcha.
Dlatego jeśli chrześcijanin chce żyć zgodnie z własną tożsamością, musi przezwyciężyć strach przed ośmieszeniem, przed tym, co „powiedzą inni”. – Dzisiaj być może uczniowie Jezusa rzadziej kończą w celi, jak przydarzyło się Piotrowi i Janowi, ale może się zdarzyć, że nasz publiczny wizerunek zostanie nadwerężony albo nawet, że będziemy prześladowani z powodu obrony własnej i innych ludzkiej godności i wolności sumienia, które leżą u podstaw praktykowania wiary – podkreślał abp Gądecki.
„W świecie mnogości głosów i idei, w czasach zalewu informacji, musimy umieć wybierać autorytety, osoby czy instytucje, które obdarzymy zaufaniem na tyle, by pozwolić im na kształtowanie naszej doczesności i wieczności. Musimy umieć decydować, kogo i czego będziemy słuchać bardziej, a kogo i czego mniej albo wcale” – wyjaśnił.
„Jeżeli mamy bardziej słuchać Boga, to Bóg winien być autorytetem w sprawach naszego życia małżeńskiego, rodzinnego, wychowania i życia codziennego – tłumaczył abp Gądecki. – Bóg ma być naszym autorytetem w kwestii historii, sztuki, prawa, filozofii, kultury, polityki. Bóg ma być autorytetem w sprawach szacunku dla życia i opieki społecznej, przedsiębiorczości i sukcesu. Bóg ma być autorytetem w kwestiach wiary i Kościoła”.
Na zakończenie, nawiązując do apokaliptycznego rozumienia terminów „nowe niebo i nowa ziemia”, wymienił „nieszczęścia, jakie towarzyszą naszym czasom”. – Tymi nieszczęściami są manipulacja oraz deformacja takich pojęć jak demokracja, wolność, sprawiedliwość, egoizm i brak zainteresowania dobrem wspólnym, dominacja logiki rynku opartego na korzyści i kulturze wykluczenia; bezrobocie, ubóstwo; nierówne prawa oraz ich wynaturzenie, pragnienie pozbawienia osób nienarodzonych ludzkich praw, handel ludźmi, uprzedmiotowienie kobiet, a następnie zmuszanie ich do aborcji, wykorzystanie seksualne; praca niewolnicza, zorganizowana przestępczość; handel organami; zmiana płci, uporczywe dzielenie ludzi i budowanie między nimi murów – wyliczał hierarcha.
„Pośród takich nieszczęść trudno jest nam wyobrażać sobie szybkie nadejście nowego nieba i nowej ziemi” – stwierdził, dodając, jednak, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. W kontekście rozpoczynających się uroczystości powiedział, że postawa człowieka wychowywanego przez Maryję będzie skutkować zmianą jego postaw społecznych.
– Zamiast skupiać się na sporach i konfliktach, jakie nieuchronnie towarzyszą życiu społecznemu, zwrócimy uwagę na poważniejszy problem, jakim jest sytuacja, w której milkną spory o prawdę. W Polsce niestety bardziej brakuje nam prawdy, niż pokoju i zgody – zakończył abp Stanisław Gądecki.
Źródło: KAI
Pach