Administracja Joe Bidena opublikowała raport na temat prześladowania katolickich obrońców życia, z których część, w tym duchowny, siedzi już w więzieniu. Departament Sprawiedliwości umywa jednak ręce, a sprawa pozostaje niewyjaśniona.
Od dłuższego czasu konserwatywni Amerykanie, w tym gubernatorzy republikańskich stanów, zwracają uwagę, że Stany Zjednoczone – kojarzone jako kolebka współczesnej demokracji – coraz bardziej przypominają „republikę bananową”, w której nad prawem góruje tyrańska wola skrajnie lewicowej władzy.
W ubiegłym roku głośno było na temat licznych przypadków ataków ciężko uzbrojonych grup agentów FBI na obrońców życia, jak również o skandalu inwigilowania tradycyjnych katolików, jako rzekomo potencjalnych „terrorystów”.
Wesprzyj nas już teraz!
W czwartek 18 kwietnia 2024 r. Inspektor Generalny Departamentu Sprawiedliwości Michael E. Horowitz opublikował swój raport na temat ujawnionej notatki FBI skierowanej przeciwko katolikom i po raz kolejny lojalni synowie i córki Kościoła katolickiego zostali spoliczkowani – czytamy w protestanckim portalu LifeNews.
Autorem omówienia Bill Donohue, jest prezesem Katolickiej Ligi Praw Religijnych i Obywatelskich. Obnaża on zakłamanie urzędników „katolickiego” prezydenta Joe Bidena.
W raporcie zwraca się wprawdzie uwagę, że FBI „niesłusznie pomieszało przekonania religijne działaczy z prawdopodobieństwem zaangażowania się przez nich w krajowy terroryzm”, ale w praktyce nic to nie zmienia, ponieważ w tym samym dokumencie Departament Sprawiedliwości oświadcza, że wrogie działania FBI nie były rzekomo „przez nikogo zarządzone ani koordynowane”. Ponadto urzędnicy Bidena nie wyciągają żadnych konsekwencji wobec agencji, która uzbroiła swoich agentów przeciwko wierzącym i patriotycznym obywatelom.
Szczerze mówiąc, raport Inspektora Generalnego niewiele wnosi do zakończenia tej kwestii. Jest zbyt niejasny, niejednoznaczny i pełen sprzeczności – pisze Donohue. Jedną ze sprzeczności świadczącej o grubymi nićmi szytych kłamstwach Waszyngtonu jest fakt, że autor raportu przekonuje, iż akcja inwigilacyjna przeciwko katolikom przywiązanym do Tradycji nie była odrębną akcją, lecz „wyrosła” z akcji przeciwko „prawicowym nacjonalistom” podejrzewanym o „terroryzm”, a następnie w tym samym raporcie cytuje wypowiedź agentki FBI zamieszanej w sprawę, która jasno mówi, że „była naprawdę zainteresowana wznowieniem obserwacji Kościoła katolickiego”.
Dlatego wzywam Kongres, równorzędną gałąź rządu, aby skorzystał ze swoich uprawnień nadzorczych, aby raz na zawsze rozwiązać tę sprawę. Senator Chuck Grassley słusznie zauważył, że w raporcie pomija się fakt, że kluczowe pliki powiązane z notatką zostały usunięte. Jest to poważne naruszenie. Te dokumenty stanowią akta federalne i biurokraci nie mogą ich po prostu zniszczyć dla kaprysu – podkreśla Bill Donohue.
Ponadto kongresmen Jim Jordan wykazał się dużą wytrwałością w walce z FBI. Zachęcałbym go najmocniej jak to możliwe, aby wezwał do zorganizowania nowych przesłuchań w tej sprawie, abyśmy mogli wysłuchać bezpośrednio Inspektora Generalnego Horowitza w celu rozwiania niejasności i dwuznaczności w jego pisemnym raporcie – dodaje.
Źródło: lifenews.com
FO
Szef FBI kłamał pod przysięgą? Inwigilacja tradycyjnych katolików na większą skalę, niż zeznawał
Tradycyjni katolicy wciąż na celowniku FBI. Reaguje komisja Izby Reprezentantów