Zaledwie 20 wniosków wpłynęło z całej Polski do Narodowego Funduszu Zdrowia, w sprawie dołączenia do pilotażu programu, który umożliwi farmaceutom wystawianie recept na antykoncepcyjno-aborcyjną pigułkę „dzień po” – infromuje RMF FM. Farmaceuci obawiają się skutków prawnych udostępniania środków nieletnim.
Zgodnie z zapowiedzią Ministerstwa Zdrowia, od maja dostęp do tzw. antykoncepcji awaryjnej miał być łatwiejszy właśnie dzięki temu, że receptę, poza lekarzami, mogą wystawiać właśnie farmaceuci. W praktyce, sprawa okazuje się duzo bardziej skomplikowana.
„Pierwsze wnioski do programu pilotażowego związanego z antykoncepcją awaryjną wpłynęły do Oddziałów Wojewódzkich NFZ. Jest ich ponad 20” – tłumaczy cytowany przez RMF FM dyrektor Biura Komunikacji Narodowego Funduszu Zdrowia Paweł Florek. Przedstawiciel NFZ tłumaczy niską frekwencję długim weekendem majowym.
Wesprzyj nas już teraz!
W całym kraju działa prawie 12 tysięcy aptek. Farmaceuci mówią wprost, że mają wątpliwości, które dotyczą tego, co robić, gdy po pigułkę „dzień po” zgłosi się osoba niepełnoletnia.
– Według informacji, które mamy podane, nie ma obowiązku zgody rodzica. Ja jednak będę pytała, czy jest zgoda rodzica, czy rodzice są poinformowani o sytuacji, jaka ma miejsce. Wolałabym, żeby ta zgoda jednak była – przyznaje cytowana w materiale farmaceutka z Warszawy Monika Wasowska.
Dzisiaj wieczorem szkolenie online (webinar) na temat pilotażu „usługi farmaceuty” dotyczącej wystawiania recept na pigułkę „dzień po” organizuje Naczelna Izba Aptekarska. Pytania farmaceutów dotyczą przede wszystkim kwestii odpowiedzialności za wystawiane recepty na antykoncepcję awaryjną.
Źródło: rmf24.pl
PR
Śmierć dziecka i ciężkie choroby matki. Specjalista o przemilczanych efektach tabletki „dzień po”