Do tej pory nie jest znana pełna skala finansowania Kościoła Katolickiego z budżetu państwa, dlatego składamy interpelację do premiera Donalda Tuska, aby przedstawił kompleksowy raport dotyczący tej kwestii – ogłosili liderzy Lewicy: wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty i Anna Maria Żukowska.
Na czwartkowej konferencji prasowej politycy Lewicy odnieśli się do – jak wskazali – jednego z kluczowych elementów swojego programu politycznego, czyli sloganu o świeckości państwa. Jak mówiła Żukowska, problemem dla jej ugrupowania jest skala finansowania w Polsce Kościoła katolickiego, o czym nie ma wyczerpujących danych.
– Złożyliśmy interpelację do premiera Donalda Tuska, bo chcemy wiedzieć, ile wydaje się na wszelkie aspekty związane z funkcjonowaniem Kościoła Katolickiego w Polsce – ile z tych rzeczy związanych jest z Funduszem Kościelnym, a ile jest środków wydawanych jest poza Funduszem – mówiła, dodając, że oczekuje, że premier przedstawi kompleksowy raport w tej sprawie.
Wesprzyj nas już teraz!
Czarzasty przekonywał, że Lewica „nie jest przeciwko wierze i wiernym”. I w tym miejscu padło oczywiście nieodłączne „ale”. – Ale w sprawie kleru i finansowania kleru mamy swoje zdanie – oświadczył. Jak mówił, według szacunków, do Kościoła trafia nawet około 8 mld zł rocznie, co zestawił z kwotą 10 mld zł zadeklarowanych ostatnio przez premiera na wielowymiarowe wzmocnienie wschodniej granicy Polski.
Czarzasty pozwolił sobie przy tym na bezpardonową uwagę, zdradzającą nienawiść lewicy do Kościoła w Polsce. – Chcę powiedzieć: kończy się miękka gra z klerem. Mówię to w imieniu Lewicy – mówił. Po czym dodał: Trzeba się wziąć za źródło zła. Źródło zła to są sposoby finansowania kleru.
Postkomuniści chcą uzyskać „wyczerpujące dane” dotyczące finansowania Kościoła w ostatnich latach – w tym np. dane o Funduszu Kościelnym – ale także dane dotyczących utrzymywania katechetów i kapelanów w rozmaitych służbach i instytucjach, ulgi podatkowe, świadczenia emerytalne dla duchownych czy dopłaty dla posiadanych przez Kościół nieruchomości.
– Chcemy zabezpieczyć Polaków przed tym, żeby była jedna grupa wyjątkowo chroniona i nieuczciwie finansowana – mówił zatroskany Czarzasty. Określił katolickich duchownych jak „wyjątkowo uprzywilejowaną grupę społeczną, która wpływa na politykę i mówi ludziom, na kogo mają głosować”.
Lider Lewicy zapowiedział też, że „w najbliższym czasie można spodziewać się wielu postulatów Lewicy wynikających z jej programu”. Jak ocenił, „element spajający koalicję” zadziałał, a koalicja rządząca „stoi twardo na ziemi”. – Teraz czas na realizację tego, na co nigdy nie ma czasu – zapowiedział.
Czarzasty pozwolił sobie przy tym na bezpardonową uwagę, zdradzającą nienawiść lewicy do Kościoła w Polsce. – Chcę powiedzieć: kończy się miękka gra z klerem. Mówię to w imieniu Lewicy. Nigdy nie byliśmy przeciwko wierze, nigdy nie byliśmy przeciwko wiernym Ale w sprawie kleru i finansowania kleru, mamy swoje zdanie (…). Trzeba się wziąć za źródło zła. Źródło zła to są sposoby finansowania kleru – mówił.
Źródło: PAP
RoM