„Prisztina szykuje zamieszkującym Kosowo Serbom prawdziwą katastrofę humanitarną” – ostrzegł w sobotę serbski dziennik „Politika” w odniesieniu do rocznicy podjęcia przez władze Kosowa decyzji o zakazie wwozu towarów z terytorium Serbii, w tym leków czy produktów żywnościowych. Dla zamieszkujących separatystyczne państewko mniejszości oznacza to poważne kłopoty…
W czerwcu 2023 roku rząd Kosowa zakazał importu wszystkich produktów z Serbii, jednak po niecałym miesiącu środek został złagodzony i zezwolono na import materiałów surowych, nawozów, pasz dla zwierząt czy zbóż. Decyzja była odpowiedzią na zatrzymanie trzech kosowskich policjantów, którzy – zdaniem Prisztiny – zostali porwani z terytorium Kosowa. Belgrad podkreślał, że funkcjonariuszy aresztowano na terenie Serbii.
„Dokładnie rok temu etnonacjonalistyczny reżim Albina Kurtiego, burząc wszystko, co serbskie, postanowił dolać oliwy do ognia, jeszcze bardziej pogarszając i tak już nieznośne warunki życia Serbów w Kosowie. Zakazując wjazdu serbskich towarów na terytorium kontrolowane przez jego władze kontynuuje kampanię brutalnego wypędzania mniejszości etnicznych. Decyzja jest tak samo szkodliwa dla Serbów, jak i Albańczyków i reszty ludności Kosowa” – napisał na platformie X Marko Dziurić, minister spraw zagranicznych Serbii.
Wesprzyj nas już teraz!
„Ani władza w Prisztinie, ani społeczność międzynarodowa nie przejmują się tym, że problem dotkliwie utrudnia życie klientom oraz przedsiębiorcom, którzy zmuszani są do zamykania magazynów, sklepów, lokali gastronomicznych czy aptek” – podkreśliła „Politika”.
– Brakuje leków, produktów, do których przyzwyczaiła się lokalna ludność. Sprowadzane są towary o nieznanej zawartości, co jest szczególnie niebezpieczne w przypadku wyposażenia aptek – zauważył w rozmowie z dziennikiem jeden z przedsiębiorców z Kosowa.
Agim Sahini ze Stowarzyszenia Biznesu Kosowa zaznaczył, że „w roku obowiązywania zakazu importu serbskich towarów do Kosowa zarówno Kosowo, jak i Serbia poniosły znaczne straty”. – W 2022 roku mieliśmy wymianę handlową o wartości ponad 443 mln euro, a w ostatnim roku ok. 256 mln euro, co oznacza, że handel spadł o ok. 50 proc. – powiedział w rozmowie z portalem Kosowo Online.
(PAP)/oprac. FA