Pod koniec czerwca tego roku prezydent Argentyny odwiedził Hiszpanię, Niemcy i Czechy. Podróż Javiera Mileia jak zwykle nie obyła się bez kontrowersji i skandali, charakteryzujących prezydenturę tego radykalnie wolnorynkowego polityka.
Ostatnim punktem na trasie południowo -amerykańskiego przywódcy były Czechy, w których polityk gościł 24 czerwca. Argentyński prezydent zapewnił tam o swoim poparciu dla Ukrainy i Izraela. Spotkał się także z czeskim prezydentem i premierem. Ponadto odwiedził siedzibę wolnorynkowego „Instytutu Liberalnego”, gdzie wygłosił przemówienie poświęcone nieefektywności rządu.
Podobnie dyplomatycznej atmosfery zabrakło jednak w Hiszpanii, do której argentyński prezydent dotarł wcześniej. Milei nie spotkał się z żadnym przedstawicielem rządu Pedro Sancheza. Nic w tym dziwnego. Wszak w maju wybuchł dyplomatyczny skandal, gdy prezydent Argentyny określił żonę hiszpańskiego premiera Pedro Sancheza mianem „skorumpowanej”. Wskutek tego Hiszpania wycofała ambasadora z południowo – amerykańskiego kraju.
Wesprzyj nas już teraz!
Zamiast z rządzącymi, liberalny polityk odbył rozmowy z przedstawicielami opozycji. 21 czerwca w Madrycie wygłosił też przemówienie, w którym określił państwowy dodruk pieniędzy mianem „zbrodni przeciwko ludzkości” i nawoływał do penalizacji takiego działania.
Z kolei w Niemczech Javier Milei spotkał się z kanclerzem Scholzem, przeciwko czemu protestowała lewicowa opozycja. Jednak troska o relacje międzynarodowe, a być może i dostęp Niemców do argentyńskich złóż litu, przeważyły w politycznym rozrachunku szefa niemieckich władz.
Niedawno zakończona podróż głowy argentyńskiego państwa po Starym Kontynencie to okazja, by przywołać kilka faktów na jego temat.
Ekonomista ekscentryk
Javier Gerardo Milei, nim osiągnął polityczny sukces, przez lata pracował jako ekonomista. Nie tylko na uniwersytetach w Argentynie i za granicą, lecz również w firmach prywatnych. Od 2012 roku prowadził wydział studiów ekonomicznych w think-tanku Fundación Acordar. Z kolei w latach 2021-23 pełnił urząd posła do Izby Deputowanych w Argentynie z ramienia prawicowej La Libertad Avanza.
Argentyński prezydent nie ma żony, co jest rzadkością wśród głów państwa. W efekcie roli pierwszej damy podjęła się partnerka Mileia – aktorka Fátima Flórez, ale w kwietniu tego roku prezydent ogłosił zakończenie związku.
Ponadto Javier Milei posiada 6 psów rasy mastif angielski. Czterem z nich nadał imiona na cześć wolnorynkowych ekonomistów (Robert i Lucas na cześć Roberta Lucasa, Milton na cześć Miltona Friedmana i Murray na cześć anarchokapitalisty Murraya Rothbarda). Co jeszcze bardziej szokujące, owa szóstka przyszła na świat wskutek sklonowania ich progenitora – Conana.
Zwycięskie wybory Mileia
Ekscentryczność nie przeszkodziła liberalnemu ekonomiście w wyborczych zmaganiach. Zwycięstwo w zeszłorocznym wyścigu prezydenckim zapewniła mu radykalnie wolnorynkowa retoryka – wymierzona w źródła trawiących kraj od lat problemów gospodarczych. Przypomnijmy, że 22 maja 2020 roku Argentyna ogłosiła bankructwo. Z kolei w pierwszej połowie 2023 roku tamtejszy wskaźnik ubóstwa wyniósł ponad 40 procent. Oszczędności Argentyńczyków pożerała także galopująca inflacja.
Javier Milei obiecał zakończenie tych problemów poprzez radykalnie wolnorynkowe reformy. Liberalny gospodarczo program trafił do udręczonych ciągłym kryzysem obywateli. Jesienią 2023 w pierwszej turze wyborów prezydenckich jego propagator uzyskał 29,98 procent głosów. Przeszedł dzięki temu do drugiej tury, w której poparło go 55,69 procent głosujących. W efekcie 10 grudnia 2023 roku rozpoczął czteroletnią kadencję prezydenta.
„Nie ma pieniędzy”
Już w swoim pierwszym przemówieniu w roli głowy państwa Milei podkreślił, że „nie ma pieniędzy”, by dalej finansować rozbuchane wydatki socjalne. Zapowiedział także liberalną „terapię szokową”.
Część tych obietnic już zrealizował. Argentyński prezydent zrezygnował z przedłużenia urzędniczych umów o pracę zawartych po 1 stycznia 2023 roku, co objęło ponad 7 tysięcy państwowych etatów. Zredukował liczbę ministerstw z 19 do 8. To tylko niektóre z radykalnych cięć budżetowych. Cięć, które doprowadziły do powstania pierwszej w dziejach nadwyżki budżetowej w Argentynie. Pojawiła się już po kilku miesiącach od rozpoczęcia kadencji liberała.
Warto jednak pamiętać, że możliwości Mileia są ograniczone. Posłowie z jego partii-La Libertad Avanza – zajmują tylko 38 miejsc w liczącej 257 posłów Izbie Deputowanych. Dlatego też trudno będzie o realizacje najbardziej radykalnych zapowiedzi -likwidacji banku centralnego i zmiany waluty argentyńskiej na dolara.
Przemówienie na World Economic Forum
Reformy Mileia w Argentynie dotyczą głównie specyfiki ,,lokalnego podwórka”, ale jego wystąpienie na Światowym Forum Ekonomicznym (WEF) z 17 stycznia 2024 miało wymiar uniwersalny i obiegło cały świat. Swą popularnością przebiło przemowy nawet najbardziej prominentnych postaci WEF. Widać to choćby w diametralnej różnicy pod względem wyświetleń na YouTube. Nic dziwnego. Treść, przekazana przez liberalnego polityka było niemal całkowitym przeciwieństwem głównej linii WEF, za której symbol uznano słowa „nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy”. Według Milei socjalizm nie przynosi szczęścia. A wręcz przeciwnie.
– Dziś jestem tutaj, aby powiedzieć wam, że świat zachodni jest w niebezpieczeństwie. Jest w niebezpieczeństwie, ponieważ ci, którzy powinni bronić wartości Zachodu, są zawładniętą wizją świata nieuchronnie prowadzącą do socjalizmu, a tym samym do ubóstwa – ostrzegał argentyński przywódca na forum Organizacji Klausa Schwaba.
– Niestety, w ostatnich dziesięcioleciach główni przywódcy świata zachodniego porzucili model wolności na rzecz różnych wersji tak zwanego kolektywizmu. Niektórzy byli ludźmi o dobrych intencjach, innymi kierowała jednak chęć przynależności do uprzywilejowanej kasty –dodawał. – […] Kolektywistyczne eksperymenty nigdy nie są rozwiązaniem problemów, dotykających obywateli świata. Są raczej ich główną przyczyną – podkreślał Milei
Polityk sądzi, że przez większość czasu po Chrystusie (choć to samo dotyczy dziejów wcześniejszych) wzrost gospodarczy de facto nie istniał. Zmieniło się to jednak wraz z uprzemysłowieniem i powstaniem kapitalizmu w XIX wieku. W efekcie, o ile w 1800 roku 95 procent światowej populacji żyła w ubóstwie absolutnym, o tyle w 2020 roku było to jedynie kilka procent. W opinii prezydenta Argentyny, wolnorynkowy kapitalizm nie jest źródłem problemów, lecz „[…] jedynym narzędziem, jakim dysponujemy, by zakończyć głód, biedę i ubóstwo absolutne na całej planecie”.
Mieli zwrócił także uwagę – co istotne – na etyczne aspekty wolnorynkowego kapitalizmu. Otóż jego zdaniem dysponuje on przewagą nad socjalizmem, gdyż opiera się na dobrowolności. Na wzajemnym poszanowaniu prawa do życia, wolności i własności. Tymczasem socjalizm opiera się na przymusie i przemocy, nawet jeśli kryją się one za maską altruizmu.
Javier Milei a sprawy obyczajowe i ekologia
Liberalny Argentyńczyk nie jest ortodoksyjnym katolikiem. W trakcie kampanii wyborczej wdał się w ostry spór z papieżem Franciszka i zarzucał mu promowanie komunizmu. Co ważniejsze rozważał nawet przejście na judaizm, choć ostatecznie wycofał się z tego kroku. Obawiał się bowiem, że przestrzeganie szabatu utrudni mu realizację prezydenckich obowiązków. Po elekcji Milei pogodził się jednak z papieżem.
Argentyński prezydent jest mimo to jedną z nielicznych głów państw, otwarcie krytykujących lewicową ideologię – również w obszarze obyczajowym. Milei surowo potępia radykalny feminizm. Podczas wspomnianego przemówienia na Światowym Forum Ekonomicznym jego zwolenników oskarżył o promocję nienaturalnej walki między kobietami i mężczyznami. Równie silnie – co brzmiało szczególnie dobitnie na forum WEF – skrytykował ekologizm i związaną z nim kontrolę populacji wraz z „agendę aborcyjną”. Liberał podkreślił też, że znaczenie tych ideologii we współczesnym świecie wynika z wpływu marksistów w mediach, na uczelniach i w międzynarodowych instytucjach. Dodał, że „że są to instytucje, wywierające ogromny wpływ na decyzje polityczne i gospodarcze państw członkowskich”. Trudno nie uznać tych słów za przytyk w stronę samego WEF.
Polityka argentyńskiego prezydenta jest radykalnie sprzeczna z poglądami dominującymi w mainstreamie. Nie dziwi zatem, że budzi ona sprzeciw. Z pewnością Milei nie jest krynicą konserwatywnej ortodoksji. Jednak w świecie zdominowanym przez lewicę stanowi powiew świeżego powietrza. Pod tym względem można go porównać z Donaldem Trumpem, czy byłym prezydentem Brazylii Jairem Bolsonaro.
Stanisław Bukłowicz