7 lipca 2024

Francja po wyborach. Opublikowano wyniki sondażu exit poll

(Fot. Abdul Saboor / Reuters / Forum)

Jak poinformował portal interia.pl, Narodowy Front Ludowy wygrał drugą turę wyborów parlamentarnych we Francji – wynika z sondażu exit poll. Lewicowa koalicja uzyska od 172 do 192 mandatów. Drugie miejsce zajął ruch skupiony przy prezydencie Macronie z wynikiem od 150 do 170 mandatów. Trzecie miejsce przypadnie Zjednoczeniu Narodowemu z wynikiem od 132 do 152 mandatów.

 

Część ekspertów zwraca uwagę na możliwość przetasowania na podium po opublikowaniu ostatecznych wyników wyborów.

Wesprzyj nas już teraz!

„Brak większości dla jakiegokolwiek sojuszu pogrążył Francję w politycznym i gospodarczym chaosie” – skomentowała wyniki agencja Associated Press. „Głęboko niepopularny prezydent stracił kontrolę nad parlamentem (…), a skrajna prawica Marine Le Pen drastycznie zwiększyła liczbę miejsc w parlamencie, ale nie spełniła oczekiwań” – dodała AP.

Jean-Luc Melenchon, lider radykalnie lewicowej partii Francja Nieujarzmiona (LFI), oświadczył po ogłoszeniu prognoz, że prezydent Emmanuel Macron ma obowiązek powierzyć NFP utworzenie rządu. Melenchon, którego ugrupowanie stanowi główną siłę w LFI, wezwał również premiera Gabriela Attala do odejścia, odrzucając możliwość porozumienia z obozem prezydenckim.

Lider Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella oświadczył, że „haniebne sojusze” rzuciły Francję „w ramiona skrajnej lewicy Jeana Luca Melenchona”. Bardella podziękował wyborcom i podkreślił, że rezultat wyborów pozbawia Francuzów polityki ożywienia gospodarczego. Zadeklarował, że jego partia nie zawrze żadnego kompromisu politycznego.

Choć wyniki exit poll wskazują na przegraną RN, partia uzyskała jednak znacznie więcej miejsc w parlamencie – ugrupowanie przed dwoma laty zdobyło zaledwie 89 foteli.

Bardella określił ten cząstkowy sukces jako „najważniejszy przełom w całej historii” partii. – Dziś wieczorem wszystko się zaczyna, stary świat upadł – stwierdził, dodając, że „nic nie jest w stanie powstrzymać ludzi, którzy znów zaczęli mieć nadzieję”.

Z kolei Pałac Elizejski zapewnił w komunikacie, że prezydent Emmanuel Macron uszanuje wybór społeczeństwa francuskiego w wyborach parlamentarnych. Jak głosi komunikat, Macron poczeka na ustrukturyzowanie się nowego parlamentu, aby „podjąć niezbędne decyzje”. Nie jest przewidziane wystąpienie szefa państwa w niedzielę wieczorem – poinformowały służby prasowe.

Według AP Francja wkroczy teraz w okres niepewności i niestabilności wewnętrznej.

„No cóż, każdy kraj sam sobie układa swój los. Francuzi zdecydowali. Chcą mieć u władzy skrajne lewactwo – będą mieli. Ich sprawa. Byle z daleka z lewackimi łapami od Polski” – skomentował na platformie X Łukasz Warzecha.

 

Wygrana bez większości

Mamy kilka możliwych konfiguracji, ale te możliwości koalicyjne są dość mocno ograniczone. Wychodzi na to, że Zjednoczenie Narodowe nawet z Republikanami nie ma szans na większość rządową – ocenił sondaże exit polls po 2. turze wyborów politolog dr hab. Maciej Zakrzewski z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.

Jak zauważył, żadna z formacji nie będzie miała samodzielnej większości w parlamencie francuskim, do której potrzeba 289 mandatów. Prawica Marine Le Pen zyskała mniejsze poparcie niż wskazywały przedwyborcze sondaże. Najlepszy wynik uzyskał lewicowy Nowy Front Ludowy, ale i jemu zabraknie do samodzielnej większości.

Możliwości koalicyjne są ograniczone (…). Mamy kilka możliwych konfiguracji. Wychodzi na to, że Zjednoczenie Narodowe nawet z Republikanami nie ma szans na większość w rządzie – powiedział politolog.

Jego zdaniem dla Emmanuela Macrona kluczowe jest pozyskanie Republikanów. – Otwarte pozostaje pytanie, jak rozłożą się mandaty w ramach bloku lewicy, bo tam jest miejsce na polityczną grę – ocenił Zakrzewski.

Według niego możliwe jest również, że pozostanie rząd mniejszościowy, ponieważ – jak mówił – „francuska konstytucja daje możliwość, że funkcjonuje rząd bez ubiegania się o wotum zaufania parlamentu; a równocześnie parlament jest tak podzielony, że nie jest w stanie przeforsować wniosku o wotum nieufności”.

O tym, że prawica Le Pen nie zyskała bezwzględnej większości, zdecydowały dwa czynniki. Po pierwsze – jak mówił politolog – dość specyficzna ordynacja wyborcza we Francji, która powoduje że w drugiej turze de facto wyborcy decydują o większości. Po drugie – nacisk, żeby głosować przeciw „skrajnej prawicy” i wycofanie przez inne partie kandydatów w większości okręgów na rzecz przekazania głosów tym, którzy mają szanse na największe poparcie.

 

pap logo

Źródła: PAP, Twitter (X)

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(30)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram