10 lipca 2024

Sikorski na szczycie NATO: panuje przekonanie, że Ukraina może wejść do NATO dopiero po wojnie

(fot. PAP/Leszek Szymañski)

Panuje przekonanie, że Ukraina może wejść do NATO dopiero po wojnie, więc Ukraina nie będzie w pełni usatysfakcjonowana owocami szczytu – powiedział we wtorek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w Waszyngtonie, gdzie we wtorek rozpoczął się. Sikorski skorzystał również z uwagi, by odciąć się od realistycznej polityki Węgier, określając ją jako „niesojuszniczą”.

Pytany podczas briefingu dla polskiej prasy o perspektywy ukraińskiej akcesji do NATO, Sikorski przyznał, że jest to trudna sprawa, bo „nie ma nic bardziej niebezpiecznego, niż gwarancje bezpieczeństwa, które byłyby niewiarygodne”.

Więc wydaje mi się, że w tej chwili panuje przekonanie, że Ukraina może wejść do Sojuszu dopiero, kiedy ta wojna się skończy – dodał. Sikorski przyznał, że Kijów prawdopodobnie nie będzie usatysfakcjonowany wyłożonym podczas szczytu „mostem do NATO”, bo zadowolona będzie dopiero, kiedy wygra wojnę.

Wesprzyj nas już teraz!

Ale robimy bardzo dużo, aby to się stało – zaznaczył. Zapowiedział, że podczas rozpoczynającego się we wtorek szczytu sojusznicy zadeklarują „olbrzymią” pomoc materialną dla Ukrainy w wysokości 40 mld dol. i zostanie utworzona grupa państw – w skład której wejdzie też Polska – które podpisały porozumienie o współpracy z Ukrainą w sprawach bezpieczeństwa.

Przede wszystkim pokażemy że jesteśmy zjednoczeni. NATO powstało, by odstraszyć agresywną Rosję. Rosja znowu jest agresywna. NATO wygrało za pierwszym razem, wygra i za drugim – podsumował.

Sikorski odmówił odpowiedzi na pytanie, czy NATO jest przygotowane na ewentualny powrót Donalda Trumpa do Białego Domu, odwołując się do zasady nieingerencji w sprawy wewnętrzne USA. Pytany jednak przez PAP czy w ostatnich dniach zmienił pogląd na rzymskiego cesarza Marka Aureliusza, którego obwiniał w niedawnym tweecie o „spartaczenie sukcesji” i zapoczątkowanie upadek Cesarstwa, odpowiedział: Sprawy związane z upadkiem Cesarstwa Rzymskiego, a w szczególności z cesarzem Aureliuszem mam głęboko przemyślane i nie zmieniłem swojego stanowiska.

Wpis Sikorskiego o sukcesji w Rzymie był szeroko odczytywany jako aluzja do sytuacji prezydenta Joe Bidena i jego wezwań do wycofania się z wyborów.

Szef MSZ odniósł się też do pomysłu zestrzeliwania rosyjskich rakiet lecących w stronę Polski nad ukraińskim terytorium. Stwierdził, że choć nie jest to jeszcze sprawa do dyskusji podczas szczytu NATO, to jest omawiana w „sferach sojuszniczych”.

Rosyjskie rakiety naruszają naszą przestrzeń powietrzną i giną ludzie. Gdy one znajdują się nad naszym terytorium to zestrzeliwanie ich nie jest bez ryzyka dla naszych obywateli. Więc uważam, że byłoby zarówno prawnie i zdroworozsądkowo zestrzeliwać rakiety, które zagrażają naszemu terytorium. Działalibyśmy w obronie własnej – ale Polska nie chce tutaj podejmować decyzji indywidualnych. To by wymagało wzmocnienia patrolowania nad Polską w kręgu sojuszniczym – podkreślił minister.

Szef polskiej dyplomacji po raz kolejny w ostrych słowach odniósł się do wizyt węgierskiego premiera Viktora Orbana w Rosji i Chinach, twierdząc, że nie reprezentuje on Unii Europejskiej.

Premier Orban reprezentuje Węgry i całe ryzyko z tym związane z tą działalnością bierze na siebie. Przypominam to, co mówił premier Donald Tusk, że byli już tacy, co obiecywali pokój w naszych czasach, a dzisiaj są symbolami appeasmentu – powiedział. – Węgry nadużywają naszego zaufania. To co budzi niezadowolenie rządu i co wielokrotnie było komunikowane Węgrom na wszystkich możliwych szczeblach, to to, że Węgry od roku blokują dwa miliardy złotych refundacji za sprzęt wojskowy, który przekazaliśmy Ukrainie i to byłyby dwa miliardy, które trafiłyby bezpośrednio na fundusz modernizacji sił zbrojnych. To jest niesojusznicze, nieprzyjacielskie – ocenił.

Podczas wcześniejszego briefingu w Waszyngtonie wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ujawnił, że ma wspólnie z Sikorskim plan nacisku na Węgry, by zakończyły swoją blokadę, lecz nie chciał zdradzać szczegółów.

Źródło: PAP / Oskar Górzyński, Waszyngton

pap logo

Radek czy Zdradek? O tym, co Sikorski zrobi z polską dyplomacją

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(6)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram