Po karach za emisję CO2 z rury wydechowej i zakazie rejestracji na terenie UE nowych samochodów spalinowych w 2035, ekologiści wzięli na cel redukcję emisji dwutlenku węgla przy produkcji pojazdów – alarmuje dziennikarz motoryzacyjny Paweł Rygas na łamach Interii.
Pulicysta ocenia najnowszy raport organizacji Transport&Environment apelującej do UE o nowe przepisy dotyczące produkcji stali. W ich ocenie dekarbonizacja wymaga, by w 2030 roku 40 proc. pojazdów w Europie budowanych było z tzw. ekologicznej „zielonej” stali. W opinii T&E, tak wielka transformacja kosztowałoby to producentów „zaledwie” 56 euro od samochodu. O ile oczywiście rządy ruszą koncernom na pomoc w postaci masowych dopłat.
Zdaniem T&E stal ekologiczna stal – wytwarzana ze złomu przy użyciu zielonego wodoru i elektrycznych pieców łukowych – pozwoliłaby zmniejszyć emisję CO2 przy produkcji aut w Europie o 6,9 mln ton w 2030 roku.
W 2022 roku zużycie stali samochodowej w Unii Europejskiej osiągnęło 35,7 Mt, co stanowi 17 proc. całkowitego zapotrzebowania na stal gotową całej UE.
Źródło: interia.pl
PR