15 lipca 2024

Państwo polskie idzie na wojnę z polskimi rodzinami. Chodzi o przymusowe szczepienie dzieci

(fot. Pixabay)

„Rodzice dostaną list tłumaczący konieczność ochrony dziecka przed chorobami, a potem sypną się mandaty zamiast kar administracyjnych, których wymierzanie trwa teraz latami”, informuje w poniedziałek „Dziennik Gazeta Prawna”.

„DGP” relacjonuje jak będzie wyglądała „nowa filozofia” państwowej walki z nieszczepieniem dzieci. Organem odpowiedzialnym za ową filozofię jest Główny Inspektorat Sanitarny wraz z nowym szefem dr. Pawłem Grzesiowskim, który do niedawna roztaczał najmroczniejsze wizje śmierci milionów Polaków w związku z tzw. pandemią koronawirusa. Wzywał on także to przymusowego podawania wszystkim bez wyjątków preparatów zwanych szczepionkami oraz wprowadzania najdalej idących ograniczeń i restrykcji pandemicznych.

Jak dowiadujemy się z relacji „DGP” już zmienił się sposób tworzenia bazy danych o konkretnych przypadkach. Teraz rozważana zmiana systemu kar za nieszczepienie.

Wesprzyj nas już teraz!

Do tej pory skupiano się na kartach szczepień i odmowach. To zaburzało obraz faktycznego stanu rzeczy, czyli ile dokładnie dzieci nie jest szczepionych. Teraz do bazy trafia PESEL i adres osoby uchylającej się od obowiązku. To pozwoli nam nie tyko lepiej monitorować sytuację, lecz także interweniować – mówi gazecie Grzesiowski.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami „uchylanie się od ustawowego obowiązku szczepień powoduje dziś wszczęcie postępowania, które ma doprowadzić do zaszczepienia dziecka, a działania są prowadzone na podstawie art. 26 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. (…) Sanepid najpierw wzywa rodziców i ich upomina. Jeśli to nie przynosi efektu, sprawa na wniosek powiatowego inspektora sanitarnego trafia do wojewody, który może nałożyć na rodziców karę grzywny. Pierwsza wynosi zwykle kilkaset złotych, kolejne są podwyższane nawet do kilku tysięcy”.

Według GIS obecny system nie sprawdza się, ponieważ „zaledwie 5 proc. rodziców pod wpływem nałożonych kar decyduje się zmienić zdanie”.

System karania jest zbyt skomplikowany, a przez to długotrwały, bo od trybu administracyjnego przysługuje odwołanie. W rezultacie od decyzji o nałożeniu kary do momentu jej ściągnięcia może upłynąć nawet kilka lat. W tym czasie nieraz dochodzi do sytuacji, że dziecko osiąga pełnoletność i nie można go już w żaden sposób przymusić do szczepienia. Dlatego chcemy, by mandaty mogły być nakładane bezpośrednio przez sanepid. Wówczas kara będzie bardziej odczuwalna, a przez to bardziej odstraszająca – mówi Grzesiowski.

 

Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”

TG

Sanitaryści śmieją się nam w twarz. Covid-celebryta Paweł Grzesiowski szefem sanepidu

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(51)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 465 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram