Ochrona byłego prezydenta Donalda Trumpa wielokrotnie prosiła Secret Service o wzmocnienie bezpieczeństwa polityka. Amerykańskie służby jednak odmawiały tej pomocy tłumacząc się ograniczonymi środkami.
Amerykańskie służby Secret Service otrzymywały prośby o wzmocnienie ochrony Donalda Trumpa, który brał udział w różnych wydarzenia związanych z kampanią wyborczą w USA. Ochrona byłego prezydenta zgłaszała urzędnikom potrzeby zwiększenia bezpieczeństwa polityka. Pierwotnie Secret Service odrzuciła takie „insynuacje”. Jednak po materiale „Washington Post” ostatecznie przyznała się do winy i zaniedbań.
Redakcja „Washington Post” powołując się na cztery osoby zaznajomione z tematem podał w sobotę, że najwyżsi urzędnicy tajnych służb wielokrotnie odrzucali prośby o zapewnienie dodatkowych zasobów i personelu. Tak działo się aż do momentu zamachu na Donalda Trumpa w Pensylwanii.
Wesprzyj nas już teraz!
„Secret Service zapewnia najwyższy poziom ochrony urzędującym prezydentom i urzędnikom. Zdaniem byłych agentów Secret Service byli prezydenci są objęci znacznie mniejszą ochroną, ale wysoka pozycja Trumpa (…) sprawia, że stanowi on innego rodzaju wyzwanie niż większość byłych prezydentów” – zauważył dziennik „Washington Post”.
Jak dodał, odmowy – w odpowiedzi na składane na piśmie wnioski – doprowadziły do długotrwałych napięć, w wyniku których Trump, jego najważniejsi współpracownicy i pracownicy ochrony występowali przeciwko kierownictwu tajnych służb. Doradcy byłego prezydenta obawiają się, że Secret Service nie zapewnia mu nadal wystarczającej ochrony.
Źródło: PAP/Andrzej Dobrowolski
Oprac. WMa
Donald Trump odpiera zarzut, że jest „zagrożeniem dla demokracji”. „Przyjąłem kulę za demokrację”