Zamieszkany przez niemal samych muzułmanów Tadżykistan zakazał noszenia… hidżabów. Popularne w wielu krajach islamskich nakrycie głowy kobiet zostało uznane za przejaw kultury obcej Tadżykom.
Prezydent Emomali Rahmon stwierdził, że noszenie hidżabu przez kobiety w Tadżykistanie narusza „starożytne wartości i kulturę” kraju.
Złamanie zakazu będzie karane dość wysoką grzywną – zwykłe obywatelki zapłacą równowartość kilkuset euro, a urzędnicy publiczni lub osoby reprezentujące struktury religijne – nawet kilku tysięcy euro.
Wesprzyj nas już teraz!
W ocenie komentatorów decyzja władz Tadżykistanu jest wymierzona w islamski ekstremizm. Rząd obawia się wzrostu znaczenia fundamentalistów w społeczeństwie, stąd od wielu lat podejmuje różnego rodzaju działania w nich wymierzone. Hidżab jest wprawdzie noszony również przez nieradykalne muzułmanki, ale tadżyckie władze wolą, jak widać, dmuchać na zimne, tym więcej, że wcześniej w kraju nie było takiego elementu stroju – pojawił się dopiero w ostatnich latach i został uznany za przejaw wpływów niebezpiecznej ideologii islamistycznej. Kobiety w Tadżykistanie chodzą tradycyjnie albo z prostymi chustami, albo z odkrytą głową.
W przeszłości władze Tadżykistanu podejmowały już inne podobne decyzje. W 2016 roku zorganizowano kampanię golenia długich bród. Policjanci zatrzymywali brodaczy i na komisiariacie ścinali ich brody do przepisowej długości. Noszenie długich bród zostało uznane za przejaw tej samej ideologii.
Niewykluczone, że najnowsza decyzja zapadła pod naciskiem Moskwy albo przynajmniej w porozumieniu z Kremlem. W kwietniu doszło do głośnego i krwawego zamachu terrorystycznego w Moskwie, a czterech zamachowców miało pochodzić z Tadżykistanu. Problem ekstremizmu nie jest zatem w tym kraju wydumany.
Z hidżabem walczą też inne kraje regionu Azji Środkowej. Noszenia go zakazano w placówkach edukacyjnych i urzędach w Azerbejdżanie, Kazachstanie i Kirgistanie.
Źródło: euronews.com
Pach