Ks. Michał Olszewski, przebywający od kilku miesięcy w areszcie tymczasowym, skarżył się na dehumanizujące praktyki funkcjonariuszy służby więziennej i ABW. Sprawie niewłaściwego traktowania kapłana przyjrzy się teraz Organizacja Narodów Zjednoczonych.
O podjęciu działań przez ONZ poinformował pełnomocnik kapłana, mec. Michał Skwarzyński. Jak przekazał na antenie Republika TV, organizacja nadała sygnaturę sprawie dotyczącej duchownego.
Ks. Michał Olszewski, sercanin, jest oskarżony o wyłudzenia z Funduszu Sprawiedliwości, do aresztu trafił w marcu br. Z listów do bliskich opinia publiczna dowiedziała się, że w czasie aresztowania przez ABW kapłan m.in. był pozbawiony jedzenia i picia, został wystawiony na widok publiczny w kajdankach, a także nie pozwalano mu skorzystać z toalety. Był też wielokrotnie wybudzany w czasie snu.
Wesprzyj nas już teraz!
Medialne doniesienia wywołały zdecydowaną reakcję społeczną. Od kilku tygodni w polskich miastach trwają manifestacje i protesty przeciwko torturom i w solidarności z ks. Olszewskim.
W czerwcu sąd przedłużył kapłanowi areszt tymczasowy na kolejne trzy miesiące. Mec. Skwarzyński uważa, że decyzja sądu jest niezrozumiała. Dodaje, że zarzuty postawione ks. Olszewskiemu są absurdalne i służą m.in. do politycznej nagonki.
– Czyny zarzucane ks. Olszewskiemu są czynami absurdalnymi. Mamy do czynienia z taką sytuacją, że zarzuca mu się zachowania, które tak naprawdę są zgodne z prawem Unii Europejskiej, a zarzuty, które stawia prokurator, są niezgodne z prawem UE. Zarzuca mu się „pranie” pieniędzy, jakoby miał próbować ukrywać pochodzenie środków z Funduszu Sprawiedliwości. Wszyscy doskonale wiemy, skąd one pochodzą i wszyscy doskonale wiemy, że jeśli dostaje się grant, to się go wydatkuje, tzn. wydatkuje się to np. na budowę, jeżeli ten grant tego dotyczył. Te zarzuty są tak naprawdę pozorne. Utrzymanie aresztu wpisuje się w konieczność tego, aby toczyły się igrzyska – wskazuje obrońca kapłana.
Źródło: radiomaryja.pl / X / tvrepublika.pl
PR
LISICKI, GÓRNY, KRATIUK: KS. OLSZEWSKI ARESZTOWANY. MAMY SIĘ BAĆ?