Ks. prof. Maurizio Chiodi jest ekspertem synodalnym papieża Franciszka. Domaga się nowej oceny homoseksualizmu tak, by wychodząc od „etyki konkretu życia” po prostu zaakceptować to, jak żyją homoseksualiści. Oczekuje też synodalnej zgody na antykoncepcję, znowu na gruncie „etyki konkretu życia”.
Ks. prof. Maurizio Chiodi to jeden z najważniejszych włoskich teologów moralnych. Nie dlatego bynajmniej, by prezentował katolicką teologię moralną w całej jej pełni. Wprost przeciwnie, Maurizio Chiodi dąży do jej głębokiej zmiany i chce uzasadnić dopuszczalność takich grzechów, jak stosowanie antykoncepcji czy nawet akty homoseksualne. W związku ze swoją ideologią może liczyć na poparcie… w Watykanie. Już w przeszłości wygłaszał bardzo promowane przez Kurię Rzymską przemówienia. Teraz został dopuszczony do jednej z najważniejszych Komisji Synodalnych, które powołał papież Franciszek. Ma w niej pracować właśnie nad przemianą teologii moralnej.
W lutym tego roku papież Franciszek powołał 10 specjalnych Komisji Synodalnych. Mają zająć się różnymi szczegółowymi tematami związanymi z tzw. reformą Kościoła. W lipcu ogłoszono listę członków komisji. Jest wśród nich bardzo wielu progresistów, między innymi – Maurizio Chiodi. Teolog pracuje w komisji nazwanej „Teologiczne kryteria i metoda synodalna w rozróżnianiu spornych kwestii doktrynalnych, duszpasterskich i etycznych”. W komisji zasiadają również inni teologowie, w tym z Afryki, co daje pewną szansę na zablokowanie progresizmu Chiodiego, ale bynajmniej tego nie gwarantuje.
Wesprzyj nas już teraz!
– Zasadniczym celem naszej grupy jest zaproponowanie kryteriów, to znaczy metody – stylu i sposobu – zajmowania się kontrowersyjnymi pytaniami i tematami – powiedział teraz ks. Maurizio Chiodi w rozmowie z niemieckim portalem Katholisch.de.
W dalszej części wywiadu stwierdził, że wypracowanie „nowego podejścia do homoseksualizmu jest konieczne”. – Jestem przekonany, że musimy dzisiaj na nowo przemodelować tradycyjną etyczną refleksję na temat homoseksualizmu, która jest w naszych czasach niezrozumiała – stwierdził.
Podstawą problemu Chiodiego jest niezrozumienie, czym jest natura. Kościół katolicki ma na ten temat wyraźne nauczanie, ale Chiodi to po prostu odrzuca i twierdzi, że tego wcale nie wiadomo.
– W przeszłości mówiliśmy, że homoseksualizm jest contra naturam. Dzisiaj musimy zadać sobie pytanie: co to znaczy «natura»? To łacińskie słowo ma wiele bardzo różnych znaczeń – stwierdził dwuznacznie.
Następnie przekonywał, że chociaż pojęcie natury odwołuje się do uniwersalizmu i powszechności, to trzeba jakoby rozpatrywać moralność w „głębokim związku z doświadczeniem i życiem indywidualnym” oraz każdorazowo ze „specyficzną kulturą”. Innymi słowy – trzeba podważyć powszechną moralność i zastąpić ją moralnością lokalną i doraźną, zależną od okoliczności.
Według ks. Maurizio Chiodiego oznacza to konkretnie, że w przypadku homoseksualizmu należy zadać pytanie o „możliwe dobro takiej osoby”, w związku z faktem, że dla niej płeć przeciwna jest nieatrakcyjna. Chodzi więc o to, by rozpoznać jej faktyczną zdolność do bliskości, troski i wspólnoty z innym człowiekem, który w tym wypadku będzie osobą tej samej płci.
Następnie zaproponował podejście polegające na uznawaniu różnorodności, to znaczy „akceptacji inności” w Kościele, tak, żeby odkrywać „dobro” zawarte w różnych „konkretnych sytuacjach”.
Tych samych argumentów Chiodi używa w sprawie antykoncepcji, o czym również mówił w cytowanym wywiadzie.
Jeżeli Chiodi wdroży swoje idee w życie, Kościół katolicki czeka dalsza degradacja nauki moralnej, w duchu Amoris laetitia i Fiducia supplicans.
Źródła: Katholisch.de, PCh24.pl
Pach