Wiceprezydent Kamala Harris i gubernator Tim Walz w końcu udzielili wywiadu, nie wrogiej – ani nawet przyjaznej – prasie, ale… sobie samym – czytamy w konserwatywnym portalu Breitbart. Problem w tym, że oboje mieli niewiele do powiedzenia na temat… polityki.
Niechętny mediom duet nagrał dziwaczną, pozbawioną treści rozmowę, zmontowaną w stylu swobodnego wywiadu, który w czwartek opublikowano na potrzeby kampanii Harris-Walz – komentuje Bradley Jaye z Breitart.
Jak zauważa publicysta, wyborcy, którzy byliby zainteresowani stosunkiem potencjalnego duetu prezydenckiego do gospodarki czy choćby palącej kwestii imigracyjnej, nie znajdą na temat ani słowa…
Wesprzyj nas już teraz!
W zamian za to rozmowa osób, które mają szansę stanąć na czele mocarstwa atomowego dotyczyła m.in. tego, co Tim Waltz umieszcza w swoich „tacos dla białych facetów” i tego ile charakterystycznych chichotów Kamali Harris, który została określona jako „hip-hopowa dziewczyna” zmieści się w 10-minutowym nagraniu. Widzowi mogli dowiedzieć się też o miłości Harris do zmarłego piosenkarza Prince’a.
Publikacja nagrania wideo zbiega się z doniesieniami „Wall Street Journal” , w których stwierdzono, że doradcy kampanii Harris obawiają się publicznego ujawniania „cierpkich szczegółów” jej planu gospodarczego, ponieważ mogą one przynieść odwrotny skutek – czytamy w Breitbart.
Źródło: breitbart.com
FO