Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych będzie musiał rozpatrywać skargi złożone przez byłych współpracowników służby bezpieczeństwa wobec decyzji IPN, ujawniającego ich powiązania z komunistycznym aparatem terroru. Jak przekonuje Dziennik Gazeta Prawna, linia orzecznicza w takich sytuacjach jest już w zasadzie ustalona.
DGP przypomina, że za nami już przynajmniej trzecie orzeczenie, w którym Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych nie ma prawa odmówić wszczęcia postępowania dotyczącego skargi na „bezprawne przetwarzanie danych osobowych” przez Instytut Pamięci Narodowej.
Najnowszy wyrok NSA dotyczy skargi na odmowę wszczęcia postępowania w sprawie żądania usunięcia z internetu danych osoby uznanej przez IPN za współpracownika Służby Bezpieczeństwa. Skarżący przekonywał, że mimo iż posiadał kontakty z funkcjonariuszami SB, nigdy „nie przystał na współpracę”. W jego ocenie ewentualna odmowa zastosowania się do poleceń ówczesnych organów bezpieczeństwa, miałaby się wiązać negatywnymi konsenwencjami dla jego rodziny.
Wesprzyj nas już teraz!
Wcześniej prezes UODO oddalił skargę przekonując, że przepisy RODO nie mają uzasadnienia w ustawie o IPN. Jego zdanie podzielił w 2o22 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
NSA odrzucił postanowienie, argumentując, że przyjęcie takiego orzecznictwa ozbaczałoby, że „dane znajdujące się w rejestrach IPN pozostają poza jakąkolwiek kontrolą organów powołanych do przetwarzania i ochrony danych osobowych, nawet jeżeli nie odpowiadają rzeczywistości”.
Źródło: gazetaprawna.pl
PR