Gen. Jarosław Szymczyk, były Komendant Główny Policji, w najbliższych dniach usłyszy zarzuty – ustaliło nieoficjalnie RMF FM. Sprawa dotyczy wystrzału z granatnika do jakiego doszło w biurze szefa Policji.
Jak podano, gen. Szymczyk ma stawić się w prokuraturze w poniedziałek. Dziennikarze nie ustalili jakie zarzuty ma usłyszeć. Z pozyskanych informacji wnika jedynie, że oprócz byłego szefa Policji, zarzuty usłyszy jeszcze jedna osoba.
Zarzuty stawiać ma Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która prowadzi sprawę podjętą po audycie MSWiA – składającym zawiadomienie był kierujący resortem, Marcin Kierwiński.
Wesprzyj nas już teraz!
Informacje potwierdził w rozmowie z PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. „Potwierdzam, że na poniedziałek planowane są czynności z udziałem generała Jarosława Szymczyka, który ma usłyszeć zarzuty” – przekazał Piotr Antoni Skiba.
Co ciekawe, w sprawie granatnika, śledztwo podjęła też Prokuratura Regionalna w Warszawie i tu generał ma status pokrzywdzonego.
Jak wskazuje rozgłośnia, śledztwa łączy to, że obie prokuratury podjęły wątek podejrzenia o spowodowanie zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób i mienia, a dodatkowo badały okoliczności wyjazdu delegacji do Kijowa i przywozu granatnika.
Śledczy podjęli też analizę działań funkcjonariuszy jakie nastąpiły po eksplozji granatnika w siedzibie KGP oraz badają wątek związany z podejrzeniem o tuszowanie sprawy oraz prawidłowością postępowania dyscyplinarnego prowadzonego po wybuchu.
W grudniu 2022 r. w biurze ówczesnego komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka doszło do eksplozji. Przyczyną okazał się granatnik, który miał być atrapą, otrzymany jako prezent od ukraińskich służb.
W marcu Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo „w sprawie niedopełnienia obowiązków z związku z niesprawdzeniem granatnika pod kątem saperskim oraz posiadania broni palnej bez wymaganego zezwolenia”. Śledczy zaznaczyli, że w toku postępowania zbadane zostanie niezarządzenie ewakuacji budynku KGP.
Źródło: rmf24.pl, PAP
MA