– Nastawienie ludności w Libanie do Hezbollahu jest zdecydowanie negatywne. Większość społeczeństwa libańskiego ma dość Hezbollahu i ma on świadomość, że potencjalne ofiary pogłębią jeszcze niechęć Libańczyków do nich i może powtórzyć się historia z OWP, z Jasirem Arafatem, który – jak pamiętamy – też został wyparty, zmuszony do opuszczenia Libanu – mówił w środę na antenie Radia Maryja prof. Piotr Grochmalski, ekspert ds. obronności, nakreślając obraz trwającego konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Prof. Piotr Grochmalski zauważył, że trwająca prawie rok wojna na Bliskim Wschodzie jest najdłuższym otwartym konfliktem zbrojnym w historii Izraela. Dla państwa żydowskiego rodzi to istotne problemy.
– Gospodarka izraelska jest tak skonstruowana, że ona sobie doskonale daje radę wówczas, kiedy armia Izraela dokona szybkiego uderzenia i zrealizuje swoje cele, po czym powołani pod broń (…) obywatele mogą wrócić, gospodarka może funkcjonować normalnie. Tutaj mamy do czynienia z radykalnie inną sytuacją – zaznaczył ekspert.
Wesprzyj nas już teraz!
– Iran wysłał ponad 1500 instruktorów i uczestniczył w pierwszej fazie budowy Hezbollahu, a później cały czas trwały różnego rodzaju szkolenia i wsparcie logistyczne. Ta współpraca (…) trwała bardzo intensywnie i było to widać nawet po ataku na kwaterę główną Hezbollahu w Bejrucie (…). Podczas uderzenia nie tylko zginął Nasrallah, czyli lider Hezbollahu, ale też chociażby (…) irański generał Abbas Nilforushan, który był formalnie zastępcą Dowódcy Operacyjnego w Korpusie Strażników Rewolucji i na bieżąco obserwował i nadzorował prowadzone operacje z punktu widzenia Iranu – mówił gość Radia Maryja.
Źródło: Radio Maryja, RadioMaryja.pl
TG