Dzisiaj

Polityka klimatyczna czy Chiny? Kto zabija unijną motoryzację

Fabryki w krajach Unii Europejskiej w 2023 r. wyprodukowały ponad 12 mln samochodów, z kolei w Chinach – 26 mln aut. Udział UE w globalnej produkcji konsekwenstnie spada, a Chin – rośnie – raportuje Polski Instytut Ekonomiczny. Słabnąca produkcja w UE to skutek m.in. polityk klimatycznych objawiających się rosnącymi kosztami energii.

W 2023 r. fabryki w krajach UE wyprodukowały 12,1 mln pojazdów, czyli 20 proc. światowej produkcji, podczas gdy dekadę temu ich udział wynosił 23 proc., a przed kryzysem finansowym ponad 30 proc. – podał Polski Instytut Ekonomiczny (PIE). Natomiast Chiny osiągnęły w 2023 r. produkcję na poziomie 26,1 mln samochodów, co stanowi 32 proc. światowego rynku.

Znaczny wpływ na unijną produkcję ma operowanie w ramach struktur objętych kosztami emisji CO2. „Rosnące koszty energii zwiększyły wydatki firm na produkcję o ponad 600 euro na pojazd. Wywiera to dużą presję na rentowność branży – marża operacyjna Volkswagena w III kwartale wyniosła 6,6 proc., podczas gdy przez ostatnie lata było to 8 proc.” – podkreśla PIE.

Wesprzyj nas już teraz!

Eksperci Instytutu podkreślili również, że regulacje związane z redukcją emisji CO2 i przejściem na elektromobilność wymuszają kosztowne inwestycje w nowe technologie. Jak podali, w 2024 r. niemiecki przemysł motoryzacyjny przeznaczy rekordowe 53,2 mld euro na innowacje. „Niemniej ich efekty będą widoczne dopiero za kilka lat. Obecny udział w rynku wciąż jest mały – niemieckie marki osiągają niecałe 10 proc. globalnej produkcji samochodów elektrycznych” – podał PIE.

Instytut zauważa, że słabnący unijny przemysł ma wpływ również na sytuację w Polsce. Polski sektor motoryzacyjny jest bowiem związany z państwami Unii Europejskiej, a odnotowywany w ostatnich latach wzrost był skutkiem przyciągania zakładów produkujących ogniwa litowo-jonowe. „Słabszy wzrost sektora w Niemczech stanowi zagrożenie dla polskiego przemysłu, ponieważ odpowiadają one za 28,6 proc. całkowitego eksportu motoryzacyjnego” – ocenił PIE.

Z kolei, jak podał Instytut, ogółem kraje Unii Europejskiej są odbiorcami 73 proc. polskiego eksportu motoryzacyjnego. „Obecnie większość fabryk samochodów elektrycznych jest w słabej kondycji. Np. zakład Volkswagena w Wolfsburgu wykorzystuje 50 proc. mocy produkcyjnych i prawdopodobne są w nim zwolnienia. Zakład Stellantis w Mirafori raportuje, że liczba wyprodukowanych elektrycznych Fiatów 500 spadła r/r o 63 proc.” – przekazał PIE.

Europejczycy jednak chętnie korzystają z chińskich elektryków. W 2023 roku państwa UE zakupiły chińskie samochody o wartości 3,5 mld euro, o prawie 40 proc. więcej niż w roku poprzednim. Ceny chińskich aut elektrycznych są zazwyczaj o 20 proc. niższe od modeli wyprodukowanych w UE. W związku z oskarżeniem o nieuczciwe rządowe subsydia chińskich samochodów elektrycznych, kraje UE przyjęły rozporządzenie ws. nałożenia ceł na eksport z Pekinu.

PAPpap logo / oprac. PR

Kraje UE poparły dodatkowe cła na chińskie samochody elektryczne

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(2)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 271 693 zł cel: 300 000 zł
91%
wybierz kwotę:
Wspieram