Zniesienia kuriozalnego wymysłu, jakim jest tzw. cisza wyborcza domaga się PKW. Jej ograniczenie zapowiedział przed laty Donald Tusk. W końcu może do tego dojść za sprawą senackiej Komisji Petycji – informuje w środowym wydaniu „Rzeczpospolita”.
Jak przypomina gazeta, pod koniec września w senackiej Komisji Petycji ruszyły prace nad petycją wniesioną przed Fundację Dobre Państwo, która twierdzi, że cisza wyborcza jest powszechnie obchodzona w internecie oraz istotnie wpływa na zmniejszenie frekwencji.
W trakcie dyskusji, jak relacjonuje „Rz”, w komisji senatorowie nie mogli dojść do wspólnego stanowiska. Senatorowie zadecydowali się ostatecznie zasięgnąć opinii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a po jej otrzymaniu mają zdecydować, co zrobić z ciszą wyborczą. – Na razie przedstawialiśmy nasze prywatne opinie – powiedziała Jolanta Piotrowska (KO).
Wesprzyj nas już teraz!
„Rz” wskazała, że dwukrotnie zniesienie ciszy postulowała Państwowa Komisja Wyborcza, po raz ostatni w marcu obecnego roku.
W rekomendacji zmian w kodeksie wyborczym napisała, że „cisza wyborcza powinna obowiązywać jedynie w dniu głosowania w lokalu wyborczym, tj. wyłącznie wewnątrz budynku, w którym znajduje się ten lokal oraz w odległości np. 100 metrów od tego budynku”.
Źródło: PAP
oprac. FO
Redystrybucja i kara za sukces finansowy? Socjalizm w Wielkiej Brytanii w bezprecedensowym natarciu