Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zapowiedział dalsze utrzymanie kontroli granicznych, przywróconych w związku z narastającym kryzysem migracyjnym. Kilka miesięcy temu opinię publiczną zbulwersowały metody niemieckich pograniczników, przerzucających po cichu do Polski nielegalnych imigrantów.
Minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser ogłosiła wprowadzenie tymczasowych kontroli na wszystkich granicach lądowych kraju. Kontrole rozpoczęły się 16 września i początkowo mają trwać sześć miesięcy. Szef niemieckiego rządu w jednoznacznych słowach wykluczył możliwość ponownego otwarcia granic w najbliższym czasie. – Będziemy to robić tak długo, jak to możliwe. A to będzie bardzo długo – stwierdził Olaf Scholz w nieieckiej telewizji RTL.
Kontrole graniczne to prawdziwy koszmar dla mieszkańców terenów przygranicznych. Generują gigantyczne korki i sprawiają, że drogi stają się nieprzejezdne, a ruch w Słubicach (woj. lubuskie) wzrósł ponad dwukrotnie. Codziennie most na Odrze pokonuje ok. 25 tys. samochodów.
Wesprzyj nas już teraz!
Premier Donald Tusk oświadczył, że działania niemieckiego rządu „są z polskiego punktu widzenia nie do zaakceptowania” i zapowiedział konsultacje z innymi sąsiadami Niemiec, których dotyczą kontrole graniczne. W podobnym tonie niemieckie rozwiązania krytykował europoseł KO, Bartłomiej Sienkiewicz. W Parlamencie Europejskim mówił, m.in. o zdradzie ideałów strefy Schengen.
Źródło: dorzeczy.pl
PR
Konfederacja „patroluje” granicę z Niemcami. Zbada proceder zawracania imigrantów do Polski