Dziesiątki tysięcy manifestantów zgromadził postulat dymisji szefa hiszpańskiego rządu i przedterminowych wyborów parlamentarnych. Maszerujący deklarowali m.in sprzeciw wobec masowego napływu migrantów i współpracy władz z ruchami separatystycznymi z Katalonii i Kraju Basków. Nie brakowało też oskarżeń o korupcję pod adresem premiera.
Tysiące osób protestowały w niedzielę w Madrycie przeciwko lewicowemu rządowi Pedro Sancheza, wzywając do rozpisania nowych wyborów parlamentarnych. Zgoła inne liczby podają organizatorzy. Ci sądzą, że uczestników było nawet 400 tysięcy.
„Premier jest przestępcą”, „Sanchez, podaj się do dymisji”, „To nie partia, to mafia” – skandował niosący tysiące hiszpańskich flag tłum zgromadzony na Plaza de Castilla w dzielnicy Chamartin w północnej części miasta.
Wesprzyj nas już teraz!
Protest zorganizowany przez Platformę na rzecz Konstytucyjnej Hiszpanii został poparty przez opozycyjną Partię Ludową (PP) oraz prawicowy Vox. Politycy tych ugrupowań pojawili się w Chamartin, oskarżając Sancheza i jego partię PSOE m.in. o korupcję.
Na wiecu krytykowano rząd również m.in. za ustępstwa wobec katalońskich separatystów oraz baskijskiej partii EH Bildu, zwłaszcza w związku z przyjęciem w ostatnich dniach prawa, które umożliwi wcześniejsze wyjście z więzień ponad 40 członkom baskijskiej terrorystycznej organizacji ETA. Wielu manifestantów niosło transparenty domagające się zmniejszenia napływu nielegalnych migrantów. „Więcej murów, mniej Maurów”, można było przeczytać na niektórych materiałach.
Trzeci rząd Pedro Sancheza powstał w listopadzie 2023 r. po wygranych przez Partię Ludową (PP) wyborach parlamentarnych. Wobec braku większości w parlamencie, PP znalazła się ostatecznie w opozycji, a Sanchez ponownie stanął na czele rządu z poparciem separatystycznych ugrupowań z Katalonii i Kraju Basków.
(PAP)/oprac. FA
Hiszpania: ogromny wzrost liczby nielegalnych imigrantów. Władze mówią o 66 proc. skoku
Co trzecia młoda osoba bez pracy. Oto Hiszpania – lewacki raj