W nocy z piątku na sobotę Izrael dokonał ataku „na cele militarne w Iranie”. Teheran zapowiada odwet. Po USA i Wielkiej Brytanii, również przywódcy Unii Europejskiej wezwali obie strony konfliktu do niezaogniania sytuacji.
„Uznając prawo Izraela do samoobrony, UE wzywa wszystkie strony do zachowania (…) powściągliwości, aby uniknąć niekontrolowanej eskalacji, która nie leży w niczyim interesie” – głosi oświadczenie na stronie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ).
Wcześniej w podobnym tonie wypowiadali się przedstawiciele administracji Joe Bidena oraz premier Wielkiej Brytanii Keir Stramer. W obu przypadkach apelowali do władz w Teheranie, by powstrzymały się od ataku odwetowego i „przerwały łańcuch eskalacji”.
Wesprzyj nas już teraz!
Wiele wskazuje na to, że w trzech falach nalotów izraelska armia uderzyła na 20 obiektów militarnych. Celowano w składy amunicji, systemy rakiet ziemia-powietrze i inne instalacje wojskowe, które Teheran wykorzystywał do wcześniejszych ataków na Izrael. Jak twierdzi specjalista ds. Bliskiego Wschodu dr Wojciech Szewko, Izrael zrealizował dokładnie taki scenariusz, na jaki pozwolili mu Amerykanie. W planach było dużo cięższe uderzenie, m.in. na obiekty infrastruktury energetycznej oraz bazy wojskowe.
Agencja Tasnim, powiązana z irańskim Korpusem Strażników Rewolucji zapowiada odwet. „Iran zastrzega sobie prawo do odpowiedzi na każdy atak i nie ma wątpliwości, że Izrael otrzyma proporcjonalną odpowiedź na każde działanie” – oświadczono. Operujący w Libanie Hezbollach już wystrzelił w kierunku Hajfy 80 rakiet.
Źródło: PAP / rmf24.pl / X
PR