– Nieustannie prosiliśmy Polaków o zestrzelenie rakiet, które lecą w ich kierunku. Prosiliśmy, by chronili przynajmniej Stryj, gdzie mamy magazyny z gazem. Czy Polacy je zestrzeliwują? Nie – powiedział podczas spotkania z przedstawicielami gmin terytorialnych i okręgów Zakarpacia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Wystąpienie Zełenskiego było pokazem buty, arogancji i zwykłego chamstwa, czyli wszystkiego do czego człowiek ten przyzwyczaił nas w ostatnich miesiącach, a według niektórych od początku swojej prezydentury.
Ukraiński polityk zdaje się w ogóle nie brać pod uwagę, że możliwości Polski również są ograniczone, że sprzętu wojskowego nie da się wyprodukować z dnia na dzień i że to wszystko kosztuje. A może właśnie bierze to pod uwagę? A może wie, że wojna zbliża się ku końcowi i celowo wzmacnia na Ukrainie anty-polskie nastroje, żeby osiągnąć sobie tylko znany cel polityczny, społeczny etc.?
Wesprzyj nas już teraz!
– Naprawdę chcieliśmy sprowadzić MiG-i z Polski, ale nie mogli nam ich dać, bo nie mieli wystarczającej liczby własnych. Uzgodniliśmy więc z NATO, że przydzieli im misję policyjną. Tak, jak naszym bałtyckim przyjaciołom, którzy nie mają własnych samolotów, ale mają taką misję. Ale czy potem Polska przekazała nam samoloty? Nie. Znaleźli inny powód? Tak – powiedział Zełenski, cytowany przez Ukrinform.
A my prosiliśmy zaś „tylko” o możliwość przeprowadzenia ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu… I co? Najpierw Ukraińcy grozili, że pracownikom IPN może stać się tam krzywda. Potem, że to niemożliwe; następnie, że kiedy indziej. Zawsze znajdowali jakiś powód, żeby ofiary rzezi wołyńskiej nigdy nie zostały odnalezione. A dzisiaj ukraiński prezydent ma pretensje, że na jego żebranie odpowiedź jest negatywna…
O ile jeszcze na początku wojny głosy mówiące, że „Ukraina broni również Polski przed rosyjską agresją” były powszechne i zdecydowana większość zgadzała się z takim postawieniem sprawy, o tyle – patrząc co dzieje się od wielu miesięcy na Ukrainie – dzisiaj widzimy wyraźnie, że Ukraina stała się miejscem wielkich interesów, korupcji, wszechobecnej kradzieży, a wszystko to jest okraszone nieustannym biadoleniem: „No dajcie, no dajcie, no dajcie, no nam się przecież to należy”.
Jeśli tak ma wyglądać „podziękowanie” za ogrom pomocy, którą Polska udzieliła Ukrainie i milionom jej mieszkańców po wybuchu wojny, to niech Pan Bóg strzeże nas od takiej wdzięczności…
Na prezydencie Ukrainy suchej nitki nie zostawili użytkownicy platformy X:
„Zełenski zwariował, albo nienawidzi Polski, albo jedno i drugie”, napisał Paweł Rybicki;
„Cynik który ma Polskę gdzieś. Potrzebni byli pożyteczni idioci którzy działali na hasło dej, dej, dej. Teraz ci pożyteczni idioci mogą się bujać”, stwierdził Marcin Kostka;
„To jak Lachy? Będziecie zestrzeliwać rosyjskie rakiety i walczyć o każdy skrawek ukraińskiej ziemi, należący do oligarchów i spółek z zachodnim kapitałem, aby Zelenski został przy władzy? Nie? A to szkoda…”, czytamy z kolei we wpisie Witolda Medykowskiego.
Zełenski zwariował, albo nienawidzi Polski, albo jedno i drugie. Zobaczcie. Napisów nie poprawiałem, bo mi się nie chciało, ale zrozumiecie: pic.twitter.com/qWqEFfp9LD
— Paweł Rybicki (@Rybitzky) October 31, 2024
Źródło: rmf24.pl
TG