Dzisiaj

Już 205 ofiar powodzi w Hiszpanii. Poszukiwania zaginionych wciąż trwają

(fot. EPA/KAI FORSTERLING Dostawca: PAP/EPA.)

W prowincji Walencja, przez którą w środę przetoczyły się gwałtowne powodzie, odnotowano już 202 ofiary śmiertelne; w całej Hiszpanii jest ich 205 – poinformowała w piątek wieczorem agencja EFE. Liczba ta może wzrosnąć, wciąż trwają poszukiwania zaginionych.

W czwartek wieczorem liczba ofiar śmiertelnych wynosiła 158, z czego 155 w Walencji, dwie w Kastylii-La Manchy i jedna w Andaluzji. Po podaniu najnowszych danych z prowincji Walencja, całkowita liczba ofiar powodzi to obecnie 205.

Najwięcej ciał znaleziono w położonej pod miastem Walencja 25-tysięcznej miejscowości Paiporta. Jak donosi dziennik „ABC”, wielu ludzi straciło życie, ponieważ chciało uratować swoje samochody.

Wesprzyj nas już teraz!

Prasa pisze o „fali solidarności” mieszkańców Walencji, publikując nagrania setek ludzi, którzy z żywnością, wodą i łopatami idą na pomoc poszkodowanym. Władze przestrzegają jednak, by nie udawać się do miejscowości zniszczonych przez żywioł ze względów bezpieczeństwa, i aby nie utrudniać działania służbom ratunkowym.

Mieszkańcy zalanych regionów zarzucają władzom, że nie poinformowały z uprzedzeniem o skali zagrożenia. W czwartek pierwsza skarga w tej sprawie została złożona przeciwko państwowej agencji meteorologicznej (AEMET) przez organizację Manos Limpias (hiszp. czyste ręce).

„Dzięki wczesnemu ostrzeżeniu można było uratować wiele istnień ludzkich” – powiedział w wywiadzie dla katalońskiego dziennika „La Vanguardia” geograf i klimatolog Jorge Olcina. „Musielibyśmy przejść do systemów ostrzegania, takich jak te w USA dla huraganów lub tornad” – dodał ekspert.

AEMET ogłosiła w piątek rano czerwony alarm pogodowy w prowincji Huelva w Andaluzji z powodu ulewnych deszczy. Pod koniec dnia wszystkie ostrzeżenia w południowo-zachodniej Hiszpanii zostały jednak odwołane; żółty alarm pozostał na północno-wschodniej części kraju, a pomarańczowy dla Balearów. Po południu na Majorce spadło ponad 100 litrów na metr kwadratowy – informują media.

Od czwartku w Hiszpanii obowiązuje trzydniowa żałoba, ogłoszona dzień wcześniej przez rząd. Wspólnoty autonomiczne wysyłają sprzęt i ludzi na zniszczone tereny. Gwałtowne burze, powodzie i podtopienia to skutek zjawiska atmosferycznego określanego w Hiszpanii jako DANA (depresion aislada en niveles altos). Powstaje ono, gdy zimne powietrzne natyka się nad Morzem Śródziemnym na ciepłe i wilgotne, co prowadzi do ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak burze, tornada i powodzie.

Eksperci uważają, że rozmiar powodzi to efekt również słabej organizacji terenu w Walencji. Hiszpańskie wybrzeże jest szczególnie narażone na tego typu zjawiska; doświadczało je już w przeszłości i najprawdopodobniej będzie się z nimi mierzyć w kolejnych latach.

PAPpap logo / oprac. PR

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 297 145 zł cel: 300 000 zł
99%
wybierz kwotę:
Wspieram