4 listopada 2024

Chcą wyeliminować ze sprawy obrońcę ks. Olszewskiego. Szokujące pismo prokuratury

(Wyjście z aresztu śledczego księdza Michała Olszewskiego; Fot. Tomasz Jedrzejowski / Gazeta Polska / Forum)

Prokuratura chce odebrania mec. Krzysztofowi Wąsowskiemu pełnomocnictwa ks. Michała Olszewskiego. Według dr Bartosza Lewandowskiego, działania „bodnarowców” są niezgodne z prawem.

Sprawę szczegółowo opisuje portal wPolityce.pl, który przywołuje treść pisma prokuratury z 30 października 2024r. Czytamy w nim, iż zgodnie z postanowieniem Sądu Administracyjnego w Warszawie ks. Michał Olszewski oraz Urszula Dubejko mają zakaz kontaktowania się z innymi „świadkami” sprawy. Jak zinterpretowali to postanowienie sądu „bodnarowcy”?

„Zakaz dotyczy również Pana osoby. W takich okolicznościach dalsze reprezentowanie przez Pana podejrzanych (…) rodzi negatywne konsekwencje procesowe dla wskazanych podejrzanych (…) – w wypadku nawiązania przez Pana kontaktu z podejrzanymi, bądź w nierzetelnej realizacji ich prawa do obrony – w przypadku braku takiego kontaktu, a tym samym nie może Pan właściwie chronić interesów swoich mocodawców”, napisano.

Wesprzyj nas już teraz!

W odpowiedzi na to pismo mec. Wąsowski zwrócił uwagę, że zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem „nie wolno przesłuchiwać jako świadków: obrońców (…). Tym samym, żaden obrońca w danej sprawie nie może być świadkiem”. Następnie przypomniał, że jest pełnomocnikiem księdza Olszewskiego już od 26 marca, czyli od dnia zatrzymania duchownego.

„Mało tego, już od pierwszej czynności przesłuchania obydwojga zatrzymanych (…) byłem traktowany i dopuszczany do czynności procesowych przez przesłuchujących prokuratorów, jako obrońca. Także później (…) prowadzący śledztwo traktowali mnie jako ich obrońcę, o czym świadczy choćby wydanie mi -  co było potem regularnie i „bezproblemowo” powtarzane – stosownych zgód na tzw. widzenia adwokackie oraz bogata korespondencja zgromadzona w aktach przedmiotowego postępowania”, podkreślił w dalszej części odpowiedzi mec. Wąsowski.

Mec. Wąsowski nie ma wątpliwości, że takie działania ze strony „bodnarowców” mają na celu wyeliminowanie go z procesu ks. Olszewskiego.

„Takie zachowanie prokuratury potęguje moje wrażenie, że nie chodziło w tym przypadku o pozyskanie ode mnie jakichś szczególnie istotnych depozycji złożonych w charakterze świadka w tym śledztwie, ale swoiste wyeliminowanie mnie z działania w tej sprawie w charakterze obrońcy zarówno pani Urszuli Dubejko jak i ks. Michała Olszewskiego”, podkreśla obrońca kapłana.

„Na zakończenie pragnę podkreślić, że traktuję pismo prokuratora jako bezprecedensową, nieuprawnioną i nieuzasadnioną, zbyt daleko idącą ingerencję w realizację konstytucyjnego prawa do obrony służącego obydwojga moim Mandatom - pani Urszuli Dubejko oraz ks. Michałowi Olszewskiemu. (…) W związku z powyższym o treści naszej korespondencji jestem zmuszony zawiadomić skład orzekający w SA w Warszawie (…), wszystkich obrońców, Dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej, Prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz stosowne instytucje krajowe i międzynarodowe”, podsumował mec. Wąsowski.

Sprawę skomentował dr Bartosz Lewandowski. „Wiecie Państwo, że w Polsce AD 2024 znaleziono sposób na wyeliminowanie bardzo dobrego obrońcy z jednej z najistotniejszych dla rządu spraw karnych?

Przecieram oczy ze zdumienia… Otóż mec. Krzysztof Wąsowski, którego klienci niedawno opłacili mury aresztu po skutecznie wniesionym przez niego zażaleniu, otrzymał list od prokuratora prowadzącego sprawę Funduszu Sprawiedliwości, w których ten wskazuje, że… mec. Wąsowski nie może mieć kontaktu ze swoimi klientami. Więc w sumie powinien zrezygnować z obrony.

Jakim cudem? Takim, że Prokuratura – wiedząc, że mec. Wąsowski jest obrońcą podejrzanych – chciała go przesłuchać w charakterze świadka (sic!), choć art. 178 pkt 1 KPK tego zabrania. I teraz Prokuratura stwierdza, że skoro Sąd zakazał podejrzanym kontaktowania się ze świadkami, to także on nie może z nimi nawet rozmawiać.

Jeszcze raz: mec. Wąsowski brał udział w czynnościach procesowych, zapoznawał się z aktami, napisał skuteczne zażalenie, odbywał widzenia z tymczasowo aresztowanymi, ale teraz – gdy są na wolności – nie może bronić klientów.

Myślałem, że już sporo widziałem, ale życie potrafi zaskoczyć…

W takiej sytuacji można każdego obrońcę wyeliminować, gdy prokurator radośnie stwierdzi, że adwokat może być przesłuchany w charakterze świadka, choć z przesłuchania nic nie wyszło, bo wezwany zwyczajnie odmówi odpowiedzi na pytania”, napisał dr Lewandowski.

 

Źródło: wPolityce.pl, platforma X

TG

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(16)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 991 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram