Wprowadzenie tzw. rytu majańskiego to fałszywy krok. Liturgia nie powinna podlegać takim zmianom, tym więcej, że w tym wypadku zachodzi ryzyko wpływów pogańskich. Pisze o tym były metropolita La Platy w Argentynie, abp Hector Aguer.
„Liturgia reprezentuje wewnętrzne życie Kościoła, jego istotę: kult Trójjedynego Boga, w którym wypełnia się pierwsze przykazanie; odtwarzanie misterium paschalnego Jezusa Chrystusa; przekazywanie łaski Ducha Świętego podczas sprawowania sakramentów” – napisał hierarcha na łamach bloga „Rorate-Caeli”.
Jak wskazał, na Zachodzie wielu młodych ludzi garnie się do tradycyjnej Mszy świętej, ze względu na jej powagę i piękno. Na Wschodzie rytów liturgicznych nigdy nie zmieniono tak, jak zrobił to z rytem rzymskim papież Paweł VI; co najwyżej w jakiejś mierze przyjęto do liturgii język lokalny.
Wesprzyj nas już teraz!
„Obecne Ordo Missae charakteryzuje się zmiennością i zawiera liczne nadużycia. Polem szczególnych eksperymentów jest muzyka, w której porzucono chorał gregoriański i wprowadzono użycie popularnych instrumentów” – stwierdził.
„Teraz podjęto kolejny fałszywy krok: zatwierdzenie «rytu Majów», przyznanego Meksykowi. Jest to «włączenie» do rytu Mszy elementów pogańskich, bogatych inkantacji, udziału kobiet, które działają ta, jakby były kapłankami, popularnej muzyki obcej środowisku religijnemu, oklasków i tańców. Co pozostało z chrześcijańskiej Eucharystii? Ogłoszenie tej decyzji stanowi punkt wyjścia do transformacji katolickiej liturgii, obecnie rozdartej na kawałki, w zniesieniu kultu Bożego. Do jakiego boga skierowany jest «rytuał Majów»”? – zapytał retorycznie.
Na końcu abp. Hector Aguer poprosił o modlitwę za Kościół Dzieci Fatimskie, Franciszka, Hiacyntę i Łucję.
Źródło: rorate-caeli.blogspot.com
Pach
