„Pogłębia się trudna sytuacja polskiej branży transportowej. W III kwartale 2024 roku odnotowano gwałtowny spadek przewozów samochodowych oraz ograniczenie liczby dostarczanych towarów. Wzrost kosztów prowadzenia działalności, niekorzystne przepisy unijne oraz niepewna sytuacja gospodarcza skutkują stopniowym zamykaniem wielu firm transportowych”, alarmuje na łamach działu „MOTORYZACJA” w serwisie Interia.pl Krzysztof Mocek.
Publicysta przywołuje dane Krajowego Rejestru Długów, z których wynika, że zadłużenie sektora transportowo-spedycyjno-logistycznego wynosi obecnie ponad 1,4 mld zł. „Zaległe zadłużenie przedsiębiorców zajmujących się drogowym transportem towarów przekroczyło z kolei 2 mld zł”, czytamy.
Zadłużenie nie jest jedynym problemem polskich firm transportowych. Kolejna kwestia to… rosnący deficyt kierowców. „Szacuje się, że zapotrzebowanie na kierowców z kategoriami prawa jazdy C i C+E sięgać może nawet 150 tys.”, zauważa autor Interii.
Wesprzyj nas już teraz!
Następny problem to stale rosnąca liczba płatnych odcinków dróg oraz podwyżki opłat drogowych w Niemczech, w Austrii, czy w Czechach.
„Wśród pomysłów, które zdaniem przedsiębiorców mogłyby uzdrowić branżę, pojawiają się m.in. te dotyczące zwrotów akcyzy za paliwo, czy dofinansowania wymaganej przez UE wymiany tachografów. Jeszcze inną inicjatywą miałoby być wprowadzenie stawki minimalnej w transporcie”, podsumowuje Krzysztof Mocek.
Źródło: Interia.pl
TG