27 grudnia 2024

Policja i prokuratura tłumaczą się z haniebnego nalotu na klasztor dominikanów w Lublinie. Padły kuriozalne słowa

(Źródło: policja.gov.pl)

Policjanci realizowali czynności na polecenie prokuratury. Przebiegały one z poszanowaniem wyjątkowego charakteru miejsca – powiedziała w rozmowie z Onetem insp. Katarzyna Nowak z Komendy Głównej Policji tłumacząc służby mundurowe z przedświątecznego nalotu na lubelski klasztor ojców dominikanów.

19 grudnia 2024 roku, na polecenie Prokuratury Krajowej, dokonano przeszukania Klasztoru św. Stanisława w Lublinie. Powód przeszukania? Podejrzenie ukrywania się w nim Marcina Romanowskiego.

Policjanci realizowali czynność na polecenie prokuratury, dotyczące przeszukania wskazanego miejsca i ustalenia miejsca pobytu poszukiwanego, wobec którego wydany został list gończy i nakaz zatrzymania – przekonywała rzecznik KGP, cytowana przez Onet, twierdząc przy tym, że „w trakcie działań funkcjonariusze nie mieli kominiarek na twarzach”, jak również „nie nagrywali też przebiegu czynności”.

Wesprzyj nas już teraz!

Jeden z prokuratorów zaangażowanych w sprawę tłumaczył zaś, że przeszukanie było rzekomo uzasadnione posiadaną przez policję informacją, że Romanowski ukrywał się w tym klasztorze.

Nie można było tego zbagatelizować, bo wtedy oficjalnie nie wiedzieliśmy, gdzie on jest. O tym, że Romanowski wtedy już był na Węgrzech, dowiedzieliśmy się już po przeszukaniu – powiedział Onetowi.

Tak z kolei sprawę opisuje o. Łukasz Wiśniewski, prowincjał polskich dominikanów, w liście jaki skierował do o. Dariusza Wilka, Przewodniczącego Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce:

„Dokładnego przeszukania obiektu klasztornego wraz z częścią mieszkalną braci, które trwało ok. dwóch godzin, dokonało sześciu policjantów w kominiarkach. W trakcie przeszukania policjanci fotografowali nasze pomieszczenia klasztorne, w tym cele zakonne. W tym czasie nad klasztorem latały policyjne drony”.

Dlaczego śledczy pojawili się w klasztorze? Tego ciekawy jest autor listu, który poinformował, że złoży wniosek o dostęp do akt sprawy dotyczących podstaw do powzięcia podejrzenia, Romanowski miał być ukrywany w lubelskim klasztorze.

O. Wiśniewski sprawę ocenił, jako bezprecedensową i bulwersującą oraz zapowiedział złożenie do prokuratury zażalenia. O szokującej akcji służb poinformowani zostali także Metropolita Lubelski, Nuncjusz Apostolski w Polsce oraz Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski.

Do sprawy odniósł się też sam poszukiwany, który działania służb określił jako „haniebny akt, który jest nie tylko złamaniem konkordatu i kodeksu postępowania karnego, ale także dowodem na to, jak daleko obecny reżim jest gotów się posunąć w swojej walce z Kościołem katolickim”.

Jego zdaniem, „przeszukanie w klasztorze dominikanów w Lublinie w okresie przedświątecznym to kolejny element kampanii opiłowywania katolików, który wpisuje się w szerszy kontekst prześladowań religijnych”. Polityk przeprosił też Ojców, że z jego powodu „w tym szczególnym czasie oczekiwania na Boże Narodzenie, zostali narażeni na to bezprawie”.

 

Źródło: wPolityce.pl

TG

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 39 015 zł cel: 500 000 zł
8%
wybierz kwotę:
Wspieram