30 grudnia 2024

Co się stanie z najbardziej bezbronnymi członkami społeczeństwa po zniknięciu etosu chrześcijańskiego? Nadyi Williams, autorka książki pt. „Mothers, Children, and the Body Politic: Ancient Christianity and the Recovery of Human Dignity”, nie ma wątpliwości, że każde społeczeństwo utraciwszy etos chrześcijański jest skazane na upadek.

Absolwentka i były wykładowca Uniwersytetu Princeton, która w ostatnich latach porzuciła karierę akademicką, aby poświęcić się pisarstwu oraz edukacji domowej trójki dzieci, przypomina, jak wyglądało życie najbardziej bezbronnych w starożytnych społeczeństwach przedchrześcijańskich. Było ono „okropne, brutalne i krótkie” dla wdów, sierot czy osób niepełnosprawnych i starszych.

Wraz z upowszechnieniem chrześcijaństwa wzdłuż wybrzeża Morza Śródziemnego, kobiety, dzieci i inne „bezużyteczne istoty” zaczęto traktować z godnością i troską.

Wesprzyj nas już teraz!

Jednak, obecnie zatoczyliśmy koło i powraca barbarzyństwo. Wiele społeczeństw zachodnich odcina się od korzeni chrześcijańskich, co wyraża się w upowszechnieniu praktyk eugenicznych i brutalizacji życia społecznego. Jest to do tego stopnia dotkliwe, że nawet zagorzali ateiści zaczynają mówić, iż są „chrześcijanami kulturowymi” i pragną zachować kulturę chrześcijańską. Tak się określa m.in. ateista i obrońca neodarwinizmu prof. Richard Dawkins.

Williams, sięgając do historii wojskowości, klasycznej literatury i opisów życia wczesnego Kościoła katolickiego, dostrzega paralele między traktowaniem „bezużytecznych istot” w starożytnej Grecji i Rzymie a dzisiejszym społeczeństwem, które się poganizuje.

„Historia… zatoczyła pełne koło w dość przygnębiający sposób, pokazując, jak współczesna kultura dewaluacji życia zbyt często żałośnie przypomina starożytną, pomimo kultury życia, którą proponowało wczesne chrześcijaństwo” – zauważa profesor Williams, która wskazuje na postawę pro-liferską wczesnych chrześcijan.

Dzisiaj dominuje utylitarna „kultura” Zachodu o nastawieniu antyludzkim, dalekim od widzenia w drugim człowieku obrazu jedynego prawdziwego Boga.

Książka prof. Williams akcentuje wrażliwość matek i dzieci, walcząc z pogardą dla matek, które oddają się wychowaniu dzieci i pracują w domu. Nawiązując do starożytnego życia rodzinnego, skupia się na współczesnym macierzyństwie, dostrzegając związki np. wykorzystywania laktatorów z transhumanizmem, czy niektórych publikacji dla dzieci ze spadającymi wskaźnikami dzietności na Zachodzie.

Pisze o tym, w jaki sposób przyzwolenie na eutanazję, tak zwane wspomagane samobójstwo wpływa na dechrystianizację kultury.

Według Williams, społeczne lekceważenie obrazu Boga w matkach i dzieciach ma daleko idące konsekwencje. Sprzeciwia się ona postrzeganiu ciąży jako „choroby”, której należy zapobiegać lub którą należy leczyć za pomocą środków kontroli urodzeń, w tym aborcji. Sprzeciwia się także traktowaniu dzieci jako „wrogów”, podobnie jak to miało miejsce w starożytności.

Chrześcijaństwo zmieniło wszystko: dało prawa człowieka, pobłogosławiło pokornych i skromnych, zamiast płaszczyć się przed potężnymi. „To z powodu dwóch tysiącleci chrześcijańskiego docenienia ludzkiego życia, nie cieszyliśmy się z cierpienia słabych”. To się jednak zmienia, a odchodząc od etosu chrześcijańskiego, znowu wracamy do barbarzyństwa.

Źródło: theamericanconservative.com, christianitytoday.com

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 45 402 zł cel: 500 000 zł
9%
wybierz kwotę:
Wspieram