Aż 40 proc. dostawców części samochodowych z Europy spodziewa się funkcjonowania na granicy opłacalności. Według ekspertów główną przyczyną problemów w branży jest niewłaściwa realizacja polityki klimatycznej Unii Europejskiej – zauważa „Interia”.
Według najnowszego badania Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych i firmy McKinsey – aż 68 proc. europejskich dostawców części i komponentów prognozuje w tym roku utrzymanie niskiej rentowności, a 38 proc. spodziewa się balansowania na jej granicy.
Od 2020 roku na Starym Kontynencie zniknęło aż 86 tysięcy miejsc pracy w branży motoryzacyjnej. Tylko w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2024 roku europejscy dostawcy ogłosili plany redukcji 32 tys. miejsc pracy – to więcej niż w najgorszych okresach pandemii.
Wesprzyj nas już teraz!
Z uwagi na rosnące ceny energii, wysokie płace i coraz gorszą dostępność surowców, przyszłość wielu zakładów z sektora motoryzacyjnego jest lub będzie zagrożona. Do tego należy również dodać rosnącą konkurencję ze strony Stanów Zjednoczonych i Chin.
W wyniku zapowiedzi dotyczących nałożenia embarga handlowego przez Waszyngton, przewodnicząca KE Ursula von der Leyen ogłosiła konieczność dialogu na temat przyszłości europejskiego rynku motoryzacyjnego. Zdaniem Tomasza Bębena, prezesa Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, działania KE są już dawno spóźnione.
– Unia może się chwalić, że ma najlepiej na świecie uregulowaną branżę motoryzacyjną, tyle że jej pozycja w globalnej grze jest coraz bardziej zmarginalizowana – podkreśla. Jako przyczynę tej sytuacji, Bęben wskazuje niewłaściwie realizowaną politykę klimatyczną, brak elastyczności ze strony KE i brak wsparcia w kluczowych momentach transformacji energetycznej.
Źródło: interia.pl
PR
Strefy Czystego Transportu będą obowiązkowe. Sejm przegłosował ustawę o elektromobilności