Stosunkowo niewielki udział przestępczych i patologicznych wpisów w internecie jest pretekstem, dla którego rząd Donalda Tuska, w ślad za unijnym Aktem o usługach cyfrowych, zamierza nadać jednemu z urzędów pozasądową możliwość blokowania „nielegalnych” treści. „Nielegalnych” oznaczać może jednak wkrótce także – krytycznych wobec ideologii LGBT, masowej migracji, reżimu sanitarnego czy „księżycowej” polityki klimatycznej. Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy przekonuje tymczasem: „Więcej zaufania do państwa”, które od kilku miesięcy, zasłaniając się chęcią zwalczania procederu sms-ów od wyłudzaczy, systemowo skanuje już naszą prywatną korespondencję.
Jak wynika z wywiadu, którego Gawkowski udzielił Radiu RMF, władze RP spośród cyfrowych zagrożeń płynących z zagranicy, dostrzegają jedynie rosyjskie próby wpływania na polską opinię publiczną, zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich. Zupełnie tak jak gdyby inne państwa nie próbowały promować w naszym kraju swojej własnej propagandy.
Od tematyki zbliżającego się głosowania oraz jego prawidłowego przebiegu i uznania jego wyników przez kompetentne organy rozmowa zeszła na kwestię ewentualnych fałszerstw.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jeżeli ktoś wygra, to wygra, jak przegra, to przegra. I moglibyśmy się nie zgodzić, jeżeli ktoś będzie próbował wpływać na to, że wybory na przykład mogłyby być w jakiś sposób fałszowane. Ale wszyscy wiemy, i ci, którzy są dzisiaj w rządzie, i w opozycji, że trzeba zrobić wszystko, żeby tak nie było – mówił wicepremier.
– W styczniu zostanie ogłoszony plan ochrony wyborów w cyberprzestrzeni. Zostaną zaproszone do współpracy wszystkie kluby i wszystkie partie, które wystawiają kandydatów na prezydenta. Ma być pełna transparentność, żeby wszystko wiedzieli. Żadnej cenzury, pełna odpowiedzialność. I przede wszystkim – przeciwstawienie się rosyjskim wpływom, bo dzisiaj Rosjanie chcą wpływać na polskie wybory – dodał Gawkowski.
Według ministra, rosyjski wywiad wojskowy „chce w cyberprzestrzeni realizować zadania i projekty, które mają wpłynąć na kampanię wyborczą”. Miał w tym celu prowadzić rekrutację Polaków skłonnych za wysokim wynagrodzeniem realizować zadania zlecone przez Kreml.
„Panie premierze, to jak Polska też zamierza zareagować na takie rzeczy, które dzisiaj w internecie są bardzo powszechne? Jakieś płatne fejkowe reklamy, sztuczna inteligencja, to jest coś, co te wybory też może rozwalić…” – dopytywał Krzysztof Ziemiec.
… i nielegalne treści – wtrącił Gawkowski. – Pracujemy nad ustawą, która wdraża europejskie prawo, nazywa się to Akt o usługach cyfrowych, Digital Service Act. Prawda jest taka, że dzisiaj w Polsce, dzisiaj, 18 stycznia i wiele lat do tyłu, tylko platforma, i to zagraniczna, ma prawo ściągać swoje treści. Nikt nie ma wpływu na to wpływać. Przypominam, że polscy biznesmeni nie tak dawno mieli problemy z wykorzystywaniem ich wizerunku po to, żeby na przykład nie pojawiały się reklamy namawiające do tego, żeby w coś inwestować. Tygodniami nie mogli się tego pozbyć. Jeden z biznesmenów polskich miał problem, że mówiono, że jego żona nie żyje. Tygodniami nie mógł tego ściągnąć – mówił minister.
– Była nie tak dawno akcja dotycząca tego, żeby walczyć z patostreamem, czyli z rzeczami nielegalnymi. No to przygotowaliśmy rozwiązania mówiące, trzeba w Polsce prowadzić procedurę administracyjną. Co więcej, sądową, bo te rozwiązania, które projektujemy, mogą być odwołane do sądu. Uważam, że takie rzeczy jak się pojawiają, na przykład akty pedofilskie, albo nawoływanie do śmierci kogoś, albo wpisy, które są wprost kłamstwem jakimś dotyczącym nielegalnego działania, już wcześniej nawet uznanego przez sąd, a platformy często mimo to nie zdejmują tego – ubolewał wiceprzewodniczący Nowej Lewicy.
W przekonaniu Gawkowskiego, państwo musi więc w odpowiedzi stworzyć „jakąś procedurę administracyjną”, żeby – przykładowo – ochronić nieletnich przed niedopuszczalnymi treściami, z którymi stykają się w sieci.
Gawkowski skomentował kampanijną deklarację Rafała Trzaskowskiego, który stwierdził, że nie podpisze ustawy w obecnym kształcie. Minister namawiał prezydenta Warszawy, żeby projekt przeczytał. Jego argumentem było też to, że ustawa to po prostu implementacja prawa unijnego a szkodliwe materiały obecnie bardzo trudno usunąć z internetu.
– Tu nie chodzi o zamykanie jakichkolwiek kanałów – zarzekał się Gawkowski. – To też żebyśmy mocno to powiedzieli, bo też słyszałem takie opinie, że ktoś w Polsce będzie zamykał jakąś platformę. Nie, my mówimy o nielegalnych treściach dotyczących wpisów – mówił.
Na uwagę, że oceny treści Urząd Komunikacji Elektronicznej będzie dokonywał arbitralnie, minister odparł: – Ale dzisiaj są takie arbitralne decyzje i powiedzmy o nich dwa zdania. Po pierwsze, w Polsce dzisiaj Naukowa Akademicka Sieć Komputerowa arbitralnie może wpisać jakąś domenę internetową, całą stronę, na listę zastrzeżeń. Czyli, że jest niedostępna i NASK może to zrobić i robi. Wczoraj, przedwczoraj po 200 stron dziennie. Odwołań – poniżej 1 procenta. No to to się dzieje. W końcu, nie wiem, pewnie pan doskonale pamięta, rok 2023 grudzień. Nawał, wysyp SMS-ów, które przychodziły do ludzi, a mówiących wprost: namawiamy cię do tego, żebyś kliknął w link, bo tam paczka dla ciebie przyszła. Nielegalne treści po to, żeby wyciągać dane. Wprowadziliśmy rozwiązania w marcu 2024, czyli 7 miesięcy temu, żeby już w tym grudniu to się nie wydarzyło. Jak to się dzieje? Są skanowane moje i pana smsy. Nas wszystkich smsy. W taki sposób, że mamy wzorce, które znowu NASK, Naukowa Akademicka Sieć Komputerowa przygotowuje i sprawdza, czy nie pojawiają się wzorce podobne do tego, żeby na przykład nie było oszustwa. Co to oznacza? Że wszystkie te smsy są sprawdzane. Poddaliśmy się temu.
– Jesteśmy w czasach rewolucji cyfrowej. My musimy zdawać sobie sprawę, że to nas wszystkich czeka. Trochę zaufania do państwa trzeba mieć – stwierdził minister cyfryzacji.
Źródło: RMF24.pl
RoM
Internet komentuje próby cenzury. Ziemkiewicz, Mazurek, Warzecha, Pogoda
Prezes Ordo Iuris bije na alarm: Cenzura już blisko! Sejm rozpoczął prace nad krytyczną ustawą
Układ zostanie domknięty? Nadchodzi system wielkiej manipulacji [CIEKAWA DEBATA]