„W grudniu 2024 roku produkcja samochodów osobowych w Polsce spadła aż o 58 proc. Wysoka inflacja, podwyżki cen energii, a także niepewna sytuacja na rynku surowców już teraz skłaniają kolejne firmy do masowych zwolnień i przeniesienie produkcji do innych krajów”, alarmuje na łamach działu MOTORYZACJA w serwisie Interia.pl Krzysztof Mocek.
Mocek przytacza opinie ekspertów, z których wynika jednoznacznie, że w roku 2025 kryzys motoryzacyjny w Polsce będzie stale się pogłębiał. „W nadchodzących miesiącach możemy spodziewać się dalszych podwyżek cen, niedoboru nowych pojazdów, zamykania fabryk oraz masowych zwolnień pracowników”, czytamy.
Publicysta przywołuje zatrważające dane opublikowane przez Business Insider. Wynika z nich, że w grudniu 2024 roku w Polsce wyprodukowano 9,4 tys. samochodów osobowych (spadek o 58 proc. w porównaniu z grudniem 2023 roku), zaś w całym 2024 roku liczba wyprodukowanych pojazdów wyniosła 216 tys. (spadek o 27,9 proc. w porównaniu z rokiem 2023).
Wesprzyj nas już teraz!
„Problemy polskiego przemysłu motoryzacyjnego wykraczają daleko poza samą produkcję samochodów. W kwietniu ubiegłego roku koncern Stellantis ogłosił zakończenie produkcji w fabryce silników spalinowych w Bielsku-Białej. W grudniu z polskich taśm montażowych zjechało jedynie 85,5 tys. silników, podczas gdy w całym 2024 roku wyprodukowano ich 1,63 mln, co oznacza spadek o ponad 27 proc. rok do roku”, czytamy w Interii.
„Narastające trudności dotykają także dostawców części samochodowych operujących na terenie naszego kraju. Redukcje etatów zapowiedziały takie przedsiębiorstwa jak Forvia, Valeo oraz Aptiv. Tymczasem jak wynika z danych GUS – branża motoryzacyjna to kluczowy segment polskiego eksportu. W 11 miesiącach 2024 r. odpowiedzialna była za aż 11 proc. sprzedaży zagranicznej towarów”, podsumowuje Krzysztof Mocek.
Źródło: Interia.pl
TG