Dzisiaj

Nowy szczyt urzędniczego szaleństwa. Temperatura w biurze ma być regulowana zgodnie z… tempem metabolizmu

(Biuro, zdjęcie ilustracyjne / Pixabay)

Szaleństwo regulowania przez rząd warszawski każdej dziedziny naszego życia osiąga właśnie nowy szczyt. Otóż, za pieniądze polskich podatników urzędnicy Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej tworzą przepisy, które mają dokładnie regulować maksymalną i minimalną temperaturę w biurze. Byłby to jedynie kolejny wyraz wszechobecnego etatyzmu, gdyby nie fakt, że owa temperatura ma być ustalana na podstawie… tempa przemiany materii pracowników. Problem w tym, że nie wiadomo, jak to zmierzyć…

Znalazłszy informacje na ten temat w mediach społecznościowych, można pomyśleć, że to żart. Ale granica absurdalnej ironii i rzeczywistości prawnej w Polsce bywa praktycznie niezauważalna. Zaglądając na poważne portale prawne, przekonamy się, że mamy do czynienia z autentycznych projektem legislacyjnym, nad którym urzędnicy pracują za nasze pieniądze.

W zależności od ciężkości pracy maksymalna temperatura została ustalone na trzech poziomach: 22, 25 i 28 stopni Celsjusza, natomiast nieprzekraczalną granicą ma być 35 stopni.

Wesprzyj nas już teraz!

Pierwszym kuriozum dotyczącym tych przepisów jest fakt, że takie temperatury – jak podaje Dziennik Gazeta Prawna – występują w Warszawie (jak przykładzie miasta z największymi średnimi temperaturami) przez co najwyżej 30 dni w roku. Dla innych miejscowości będzie ich jeszcze mniej. Przepisy regulują więc okres w roku nie odpowiadający nawet pełnemu miesiącowi. Do tego dochodzi fakt, że dni te przypadają na… okres urlopowy.

Prawodawca sugeruje, że w tym okresie właściciele firm skracali czas pracy bądź przyznawali pracownikom więcej przerw. W projekcie nie ma jednak słowa na temat tego, że w oczywisty sposób obniży to dochodowość przedsiębiorstw.

Ponadto, pozostaje pytanie: Jak obliczyć tempo metabolizmu pracowników? „Po wdrożeniu proponowanych zmian obowiązek wykonywania obliczeń stanie się powszechny. Jednak określanie wydatku energetycznego (a więc tempa metabolizmu) to nie umiejętność powszechna. Obecnie dysponują nią specjaliści we współpracy z laboratoriami” – wyjaśnia portal DGP. „Prawidłowe określenie tempa metabolizmu wymaga też dokładnego opisania chronometrażem, co może się okazać zbyt trudne dla większości pracodawców” – czytamy.

„W mojej ocenie wprowadzenie zmian w obecnym kształcie nie przyniesie większych korzyści ani pracodawcom, ani pracownikom. Skomplikowany sposób określania dopuszczalnej temperatury, rozwiązania redukujące, których skuteczność będzie trudna do zauważenia, oraz niewielki zasięg oddziaływania zmian, przy jednoczesnym braku zachęt ze strony ustawodawcy, sprzyjają podejmowaniu działań pozornych, a nie realnej poprawie warunków pracy” – komentuje specjalista ds. BHP, Raczkowski Ireneusz Świercz, piszący dla DGP.

Źródło: gazetaprawna.pl

FO

Donald Trump powoła komisję do „demontażu biurokracji”. Na czele stanie Elon Musk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Nie zwalniamy w walce o katolicką Polskę! Wesprzyj PCh24.pl w 2025 roku i broń razem z nami cywilizacji chrześcijańskiej!

mamy: 70 232 zł cel: 500 000 zł
14%
wybierz kwotę:
Wspieram