Dzisiaj

ŻAK TERAZ #43 – Unijna kultura polskojęzyczna

(Oprac. PCh24.pl)

W Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie, podczas gali otwierającej tzw. polską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej, Hanna Wróblewska, szefująca Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, skądinąd przedstawiana jako „ministra”, stwierdziła: „Kultura jest przestrzenią dialogu i my do tego dialogu mamy teraz okazję zaprosić całą Europę. Stawiamy w centrum młode twórczynie i twórców, ponieważ to oni za kilka lat będą opowiadać o naszej tożsamości”.

Zdawać by się mogło, że najbliższe pół roku (czas trwania prezydencji) daje niezwykłą szansę na pokazanie poprzez sztukę tego, co u nas definiuje polskość, ale też pokazuje unikalny uniwersalizm naszej kultury, szczególnie w kontekście europejskim. Mamy oto milenium polskiej monarchii, a za tym możliwość pokazania początków naszej państwowości, które  wpisują się w to, co konstytuowało Europę i w ogóle cywilizację łacińską…

Mamy to, co wydarzyło się dokładnie 500 lat temu na krakowskim Rynku, kiedy monarcha Rzeczpospolitej, król Zygmunt Stary odbierał od Albrechta Hohenzollerna słynny Hołd zwany Pruskim. Moglibyśmy więc przedstawić siłę kraju oraz zwycięstwo nad zaborczością sąsiadów…

Wesprzyj nas już teraz!

No a ledwie 15 lat temu miała miejsce Msza św. beatyfikacyjna kapłana męczennika, ks. Jerzego Popiełuszki. Trudno o lepszy motyw do pokazania jak Polska wychodziła z komunizmu i z czym to się wiązało…

Mamy również w tym czasie powszechne obchody Wielkiejnocy, a więc Męki, Ukrzyżowania i Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa Chrystusa. Natomiast odwołując się polskich – Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” czy Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach, również mielibyśmy okazję na artystyczną ekspozycję i to na miarę tragedii greckich. Podobnie kreatywne konteksty i inspiracje pojawiają się przy wydarzeniach sprzed lat 80, a więc czasu wyzwalania obecnych ziem Rzeczpospolitej spod niemieckiej okupacji i czasu nadejścia tutaj Armii Czerwonej…

Tego, co powyżej nie znajdziemy jednak w programie polskiej prezydencji. „Culture sparks unity” („Kultura iskrzy jednością”) to projekt, który w swym w ideowym expose stwierdza, że „kultura jest wspólna – niezależnie od narodowości i granic”, a z tego ma wynikać, że tworzy „międzynarodowy język wartości”. Przyjrzyjmy się więc – skupiając się na sztukach plastycznych – „najciekawszym zjawiskom współczesnej polskiej sceny artystycznej”, jak je widzą obecnie rządzący.

W Brukseli Polskę „opowie” pięć wystaw pod wspólnym tytułem – „Regeneracja”, przedstawiających „potrzeby troski o wspólne zasoby, budowania solidarności (zarówno międzyludzkiej, jak i międzygatunkowej) i poczucia bezpieczeństwa”. Niezależnie od tego będą prezentowane m.in. takie indywidualne prezentacje:

– „Post Tourism” – wystawa fotografii i instalacji „artystki wizualnej”, Ady Zielińskiej. To jej relacja z podróży po miejscach katastrof klimatycznych na świecie, co ma być „krytyczną interpretację otaczającego świata”;

– „We are the Weather” – instalacja Alicji Patanowskiej, „garncarki, artystki wizualnej i projektantki”. W poustawianych gipsowych miniaturach fontann, naczynkach i formach o nieokreślonym kształcie mamy się domyśleć, że chodzi o wodę – „symboliczne źródło życia oraz metaforę międzygatunkowej współzależności”, z tezą „o konieczności współpracy i solidarności w obliczu globalnych wyzwań”;

– „Underneath the Hard Ground, Soft Ground” – instalacja Alicji Białej, „artystki multidyscyplinarnej i multimedialnej”. Wykonane techniką miedziorytu plansze z niby kwiatkami i innymi formami roślinnymi mają wyrażać – według autorki – „niepokój związany z dominacją człowieka nad środowiskiem naturalnym”;

– „Null&Void” – solowy spektakl choreograficzny Agaty Siniarskiej, w którym „współzałożycielka kolektywu female trouble” chce „odnieść się do tych istot, które w obliczu antropogenicznego horroru, jakim jest wojna, pozostają niewysłuchane i lekceważone”. Performance tarzającej się po podłodze półnagiej kobiety (plus dźwiękowy jazgot i stroboskop) może to wyrażać, ale równie dobrze coś zupełnie innego;

– „Familiar Strangers. The Eastern Europeans” – „wystawa sztuki współczesnej, poświęcona „życiu diaspor i mniejszości, feministycznym oporze, wpływie przymusowych przesiedleń i migracji oraz długotrwałych konsekwencjach poddaństwa w regionie”. Joanna Warsza, „międzynarodowa kuratorka pochodząca z Warszawy i mieszkająca w Berlinie”, przedstawia to wszystko poprzez „ponad 30 prac, w tym obrazów, rzeźb, filmów wideo, instalacji i tekstyliów”;

– prezentacja pracy Małgorzaty Mirgi-Tas – „polsko-romskiej artystki wizualnej, rzeźbiarki i malarki, edukatorki i aktywistki”. Wielkoformatowa tkanina z obrazowanymi na niej motywami zwierzęcymi i roślinnymi oraz odwołująca się do historii Cyganów w sztuce europejskiej, ma „wejść w swoisty dyskurs z kolekcją, jednocześnie komentując przez pryzmat historii współczesność”.

Na program „polskiej prezydencji”, realizowany przez Instytut Adama Mickiewicza, Narodowe Centrum Kultury oraz inne „podmioty” przeznaczono 32 mln budżetowych złotych polskich. Okraszone to jest rozwiązłą nowomową, jak to „kultura może jednoczyć, łączyć i odpowiadać na współczesne wyzwania – od zmian społecznych po wyzwania globalne”.

No cóż – to tylko „mowa trawa” opisująca formalny bełkot pseudoartystycznych „dzieł sztuki”. Żyję wystarczająco długo (w tym czynnie w artystycznym świecie), aby stwierdzić, że sednem każdej kultury jest jej odmienność od innej, a nie powtarzanie postmodernistycznych kodów. Bogactwo ludzkich kreacji bierze się z tego, że nie powielają „międzynarodowych wartości”, ale wynikają z duchowości osadzonej w lokalnym pejzażu i odwołującej się do absolutu. A to właśnie zostało zupełnie „wydezynfekowane” z programu „polskiej” prezydencji.

Każdy ponadnarodowy polityczny ośrodek decyzyjny wpływa na funkcjonowanie podległych mu państw, landów i społeczeństw. Tak było za czasów Cesarstwa Rzymskiego i tak jest w czasach dyrektyw brukselskiego zastępczego imperium. I wystarczy patrzeć na to, co dzieje się w centrali takiego czy innego hegemona, aby zrozumieć z jaką kulturą (również artystyczną) mamy do czynienia. 

Tomasz A. Żak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie