Dzisiaj

Bartłomiej Radziejewski: Brutalny XXI wiek. Musimy wyjść z piaskownicy, albo przegramy

(fot. Flickr/ Trump White House Archived)

Polityka międzynarodowa XXI wieku będzie brutalna. Nasze elity są przyzwyczajone do dziecięcych zabaw. Trzeba to błyskawicznie zmienić, jeżeli nie chcemy ponieść klęski w międzypaństwowej rywalizacji. Mówił o tym w PCh24 TV Bartłomiej Radziejewski z „Nowej Konfederacji”.

Rozmowa zaczęła się od oceny umowy, jaką USA negocjują z Ukrainą – i zysków, które Amerykanie czerpią z wojny.

Ta wojna jest świetnym biznesem dla Stanów Zjednoczonych. Odcięcie Europy od rosyjskich węglowodorów spowodowało wielką ekspansję amerykańskich węglowodorów na rynku europejskim. Ameryka bardzo wzmocniła swoją pozycję eksportera ropy i gazu -powiedział.

Wesprzyj nas już teraz!

Drugim znakomitym interesem jest eksport dużych wolumenów uzbrojenia. Częściowo jest to uzbrojenie dostarczane na koszt Ukrainy, częściowo finansowane z pomocy europejskiej. Wysoki jest też eksport uzbrojenia do innych krajów w związku z ich percepcją sytuacji wojennej.

Trzecim zyskiem jest „piłowanie zębów Rosji, stępianie pazurów”. To odbywa się „niskim kosztem, bez kropli krwi amerykańskiego żołnierza”.

Teraz Donald Trump stara się wywalczyć jeszcze większe zyski dla Amerykanów. Stąd negocjacje z Kijowem dotyczące pozyskiwania minerałów.

Radziejewski mówił też o teoretycznych podstawach polityki Donalda Trumpa.

To jest twardy realizm, właściwie klasyczny realizm polityczny. Trump bez ogródek i z wielkim hukiem wraca do realistycznego paradygmatu stosunków międzynarodowych. Paradygmat ten zakłada, że siła jest podstawowym wyznacznikiem, nie ma uniwersalnych wartości, a jedynie wartości narodowe, państwowe; że nie ma jednego sposobu na ułożenie spraw światowych i rywalizacja o potęgę jest absolutnym kluczem do zrozumienia stosunków międzynarodowych. W tym paradygmacie rzeczywistość międzynarodowa jest anarchiczna, a więc nie ma tam jednego ośrodka kierowniczego, w związku z czym panuje permanentny stan niepewności i niebezpieczeństwa – powiedział.

Gdy jesteś jednym z państwowych graczy, nie możesz być nigdy pewny, co robi drugi gracz i czy przypadkiem nie szykuje czegoś negatywnego, w tym wojny przeciwko tobie. W związku z czym musisz się zbroić, a nawet przeprowadzić uderzenie prewencyjne. Tego rodzaju logika jest logiką realizmu politycznego i jestem przekonany, że jest również logiką Trumpa. To wynika nie tylko z wielu jego wypowiedzi, ale również z jego działań – dodał.

Trump jest tym, który „wbija gwóźdź do trumny” porządku liberalnego w globalnej skali. To brutalne, zaznaczył.

Widać to na przykładzie Ukrainy. Jeżeli nie masz potęgi wystarczającej do samodzielnej obrony swojej niepodległości, to musisz korzystać z cudzej potęgi – i trzeba za to słono płacić – wskazał.

Jak podkreślił Radziejewski, jest to memento dla Polski oraz innych krajów zależnych od amerykańskich parasola bezpieczeństwa. – Rachunki za ten parasol będą wkrótce prawdopodobnie dużo, dużo wyższe. Skończył się czas darmowych obiadów – zaznaczył.

Nowa amerykańska polityka wiąże się również z sytuacją USA, które jako mocarstwo są nadmiernie rozciągnięte w zobowiązaniach na całym świecie. Mają koszmarne zadłużenie, dlatego starają się dziś redukować zobowiązania i zwiększać przychody.

Założyciel „Nowej Konfederacji” wskazał, że niezależnie od przyjętego paradygmatu polityki są pewne rzeczy, których nie da się z praktyki międzynarodowej usunąć. – Siła, potęga, surowce, terytorium – ile byśmy nie wygłosili idealistycznych słów i nie podpisali deklaracji, sojuszy i traktatów, to te elementy potęgi zawsze będą istotne – podkreślił.

Według Radziejewskiego liberalni politycy USA byli zanurzeni w innym myśleniu, kierując się głęboko idealistyczną wizją stosunków międzynarodowych. Opisał to John Mearsheimer w książce „Wielkie złudzenie”. Taka wizja skłoniła Amerykanów na przykład do tego, żeby sfinansować wzrost potęgi Chin w idiotycznej nadziei, że Chiny staną się w efekcie odpowiedzialnym współudziałowcem systemu międzynarodowego – a nawet liberalną demokracją.

Bartłomiej Radziejewski mówił też o wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie. Prezydent ogłosił, że pojechał do USA „przekonywać Donalda Trumpa do tego, żeby nie pozwolił na wygraną Rosji na klęskę Ukrainy”.

Donald Trump, jak każdy prezydent Stanów Zjednoczonych i każdy przywódca mocarstwa, ma tego swoich doradców i swoje rozeznanie. Nie potrzebuje słuchać tego rodzaju porad innych głów państw. Jeżeli ta agenda została potwierdzona w rozmowach kuluarowych między kancelariami, a wszystko wskazuje na to, że została, to Trump musiał sobie zadać proste pytanie. Po co spotykać się z facetem, który chce mu mówić tego rodzaju rzeczy, których on nie potrzebuje słuchać, a które w dodatku są tysięcznym powtórzeniem jego znanego od dawna stanowiska? Otóż właśnie po nic. Myślę, że właśnie dlatego spotkanie zostało zredukowane do kilku minut na zapleczu konferencji, co było upokarzające dla prezydenta Dudy. Lepiej, żeby tego spotkania w ogóle nie było, niż żeby wyglądało w taki sposób – stwierdził Radziejewski.

Jak dodał dla porównania, kilka dni później z Donaldem Trumpem spotkał się prezydent Francji Emmanuel Macron. Choć również doświadczył pewnych afrontów, to jednak na zupełnie innym poziomie. – Rozmawiali trzy godziny, generalnie w atmosferze wzajemnego szacunku, a Macron Trumpa skrytykował, przedstawił swoje żądania, podszedł do tego dużo bardziej asertywnie – stwierdził.

Polska elita polityczna, biorąc rzecz en masse, jest elitą z poprzedniej epoki – wesołych lat 90. i 2000., kiedy panował pokój i można było bawić się w politykę, zostawiając poważne sprawy na boku. Te czasy minęły. Nie można się już bawić. Musimy dostosować naszą elitę polityczną do XXI wieku, jeżeli nie chcemy przegrać brutalnej rywalizacji międzynarodowej, którą on ze sobą niesie – podsumował.

Więcej w nagraniu.

Źródło: PCh24 TV

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Nie zwalniamy w walce o katolicką Polskę! Wesprzyj PCh24.pl w 2025 roku i broń razem z nami cywilizacji chrześcijańskiej!

mamy: 85 630 zł cel: 500 000 zł
17%
wybierz kwotę:
Wspieram