Żaden synod nie może ogłosić rzeczy, które są sprzeczne z Tradycją Kościoła. Dotyczy to rozumienia małżeństwa, ale także – kapłaństwa. Mówił o tym kardynał Gerhard Müller.
Kardynał w rozmowie z portalem „LifeSiteNews” dyskutował na temat największego wyzwania, które stoi dziś przed Kościołem. Wskazał na kwestie antropologiczne i bioetyczne, związane z rozwojem nowoczesnych technologii i ideologią transhumanizmu.
– Największym z wyzwań jest dziś antropologia: pytanie o to, kim jest człowiek i czym jest istota ludzka w relacji do świata, do świata materialnego i do świata inteligencji, ciała i duszy, a z drugiej strony, jaka jest nasza relacja do absolutnego horyzontu naszej egzystencji. Dla nas […] jest to osobowy Bóg, który przemawia do nas najpierw przez pośrednika starego przymierza, Mojżesza. Objawia się nam: Jestem, który jestem, i jestem obecny w historii mojego ludu – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak dodał, musimy zrozumieć, że nie jesteśmy tylko przypadkowym produktem ślepej natury, ale mamy najwyższe powołanie jako istot ludzkich i dzieci Bożych.
– Wszystko, co jest stworzone, jest stworzone w Logosie – Słowie Bożym – i ma najgłębszy sens, który objawia się w naszej naturze, bycie, a także w łasce, która jest nam dana w sposób nadprzyrodzony – wskazał.
Kardynał wskazywał też na inny poważny problem, mianowicie próbę sztucznego rozróżniania pomiędzy doktryną a duszpasterstwem.
– Mamy pewien rozłam w nauczaniu Kościoła: doktryna z jednej strony i tak zwane wysiłki i wyzwania duszpasterskie [z drugiej strony]. Ale nie możemy dzielić Jezusa na dobrego nauczyciela Ewangelii i Jezusa Chrystusa jako pasterza – [wtedy] mamy do czynienia z pewnym nestorianizmem, zbytnio rozróżniającym [między] boską i ludzką naturą Jezusa Chrystusa. Wręcz przeciwnie, są one zjednoczone w osobie Jezusa Chrystusa, który jest tym samym dobrym pasterzem, który ogłosił Ewangelię jako królestwo Boże, [jest] najwyższym kapłanem – podkreślił.
Purpurat mówił ponadto o dyskusjach prowadzonych na Synodzie o Synodalności, a dotyczących roli kobiet w Kościele. Część uczestników dyskusji synodalnych wskazywała, że jakoby powinno się dopuścić kobiety do święceń diakonatu, a w dalszej przyszłości – być może nawet do kapłaństwa.
– Byłem obecny [na Synodzie] i wszystkie te dyskusje pochodzą z określonego „skrzydła”, które ma błędne podejście. Dla nich pragnieniem nie jest służyć ludowi Bożemu jako kapłani lub diakoni; ich najgłębszym pragnieniem jest władza nad innymi i wyższy prestiż w społeczeństwie. To jedynie socjologiczne, psychologiczne podejście, a nie [oparte na] zrozumieniu, czym jest sakrament święceń – stwierdził.
– To absolutnie jasne w podstawach biblijnych, a następnie w ewolucji dogmatów i nieomylnych deklaracjach Kościoła oraz w całej Tradycji Apostolskiej: tylko mężczyzna może zostać biskupem, kapłanem i diakonem [a tym samym] reprezentować Jezusa, głowę Kościoła lub Oblubieńca – dodał hierarcha.
Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary odniósł się też do treści „Dokumentu końcowego” Synodu o Synodalności, gdzie mówi się, iż należy otworzyć dyskusję nad diakonatem kobiet.
– W „Dokumencie końcowym” zostało powiedziane, że kwestia diakonatu kobiet jest otwarta. To błędne ujęcie. Ta kwestia nie jest otwarta – powiedział.
Kardynał przypomniał, że twierdzenia zawarte w „Dokumencie końcowym” nie są dogmatem ani wyrazem nieomylnej nauki Kościoła, nawet jeżeli papież w ogólny sposób zaakceptował tekst.
Uczestnicy procesu synodalnego, podkreślił hierarcha, „nie mogą oświadczyć, że małżeństwo może składać się również z dwóch mężczyzn lub dwóch kobiet w związku homoseksualnym i że musimy zmienić niektóre obyczaje”. – Jakim mieliby to zrobić autorytetem? Jeśli kilku biskupów lub teologów mówi: „zmieniamy moralność”, to jest to tylko ludzki autorytet i nikt poza Bogiem nie ma takiego autorytetu… – zaznaczył.
Źródło: LifeSiteNews.com
Pach