Radykalna lewica wymierzyła cios w obrońców naturalnego ładu społecznego. Teraz wolność słowa i wolność religii zawisła od decyzji prezydenta. O konsekwencjach przyjęcia przez Sejm ustawy dotyczącej mowy nienawiści rozmawialiśmy z prezesem Instytutu Ordo Iuris, mec. Jerzym Kwaśniewskim.
W czwartek Sejm przyjął ustawę, która wprowadza szczególną ochronę ze względu na tzw. „orientację seksualną”. Ustawa nazywana jest „kagańcową”, bo może doprowadzić do poważnego ograniczenia swobody dyskusji na temat postulatów politycznych lobby LGBT.
Rzecz ocenił w rozmowie z portalem PCh24.pl mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Instytutu Ordo Iuris.
Wesprzyj nas już teraz!
– Mamy do czynienia z ustawą, która radykalnie uderza w wolność słowa. Wpisuje się w europejski trend ataku na tę wolność. Atak jest skierowany przede wszystkim przeciwko obrońcom naturalnego ładu społecznego – stwierdził.
– Doskonale rozumiemy, że za tą ustawą kryje się chęć sparaliżowania krytyki postulatów ideologów gender, na przykład takich, jak „małżeństwa” homoseksualne, adopcja dzieci przez pary jednopłciowe albo też jakiekolwiek inne przywileje, których państwo miałoby udzielać takim związkom – dodał.
Chodzi także o zamrożenie krytyki „okaleczania dzieci poprzez obcinanie ich organów płciowych czy podawanie im blokerów hormonalnych”, wskazał.
W ocenie prezesa Instytutu Ordo Iuris wiemy, jak w praktyce będzie stosowana ustawa o mowie nienawiści. Wystarczą nam doświadczenia państw zachodnich, o których mówił niedawno wiceprezydent USA J. D. Vance w przemówieniu w Monachium.
– Vance krytykował Europę za niszczenie wolności słowa i przytaczał takie skandaliczne historie jak te, które dotyczą ograniczenia wolności słowa w okolicach ośrodków aborcyjnych w Anglii. My możemy do tego dodać przykłady związane z ograniczeniem wolności słowa w Niemczech. Pamiętamy proces księdza profesora Dariusza Oko. Wiemy o tym, że także pastorzy protestanccy byli ścigani za nauczanie na podstawie listów św. Pawła o grzeszności aktu homoseksualnego – powiedział mec. Kwaśniewski.
Jak dodał, przepisy o mowie nienawiści cały czas eskalują.
– Już teraz Adam Bodnar powołał w swoim ministerstwie specjalny zespół, który zajmuje się mową nienawiści. To bardzo ideologiczna grupa prokuratorów i prawników. Lada chwila wydadzą nowe wytyczne dla prokuratorów, czekają tylko na wejście omawianej ustawy w życie – wskazał.
– Te wytyczne będą jeszcze bardziej radykalizować stosowanie prawa, bo spowodują, że prokuratorzy będą wszczynali postępowania karne, zajmowali internautom komputery i telefony. Wpadną do redakcji, rozpoczną czynności operacyjne wobec księży podejrzanych umowy nienawiści. Już sam fakt wszczęcia postępowania, wezwania na przesłuchanie czy postawienia zarzutów karnych będzie mieć paraliżujące działanie – dodał prezes Instytutu Ordo Iuris.
O tym, komu będą postawione zarzuty czy kto będzie inwigilowany, decydować będą de facto politycy, bo już dziś mamy prokuraturę pod polityczną kontrolą. – Liderzy ruchu obrony małżeństwa, obrony rodziny, obrony dzieci przed tranzycją, liderzy sprzeciwu wobec ideologii LGBT, wobec ideologii gender – ci wszyscy ludzie znajdą się pod permanentną inwigilacją ze strony służb. Już w majestacie prawa, bo przecież będą podejrzani o to, że są sprawcami albo współsprawcami mowy nienawiści – zaznaczył prawnik.
Jak zauważył, chodzi tutaj o paraliż krytyki politycznych postulatów lewicy. Plan zakłada, że najpierw zostanie wprowadzony zakaz mowy nienawiści, a później – związki partnerskie. Nie będzie można krytykować postulatów rozmontowania małżeństwa, bo to zostanie uznane właśnie za mowę nienawiści…
Mec. Kwaśniewski podkreślił, że wprowadzanie przepisów o mowie nienawiści zajęło rządzącej koalicji bardzo dużo czasu. Stało się tak dzięki oporowi – działaniom podjętym między innymi przez Instytut Ordo Iuris oraz Centrum Życia i Rodziny. Organizowano konferencje, debaty, spotkania; wydano też książkę mec. Rafała Dorosińskiego z Ordo Iuris na temat prawdziwej natury przepisów o mowie nienawiści. Pozwoliło to zyskać czas.
– Teraz jednak klamka zapadła – Sejm przyjął ustawę. Lada moment zatwierdzi ją Senat, który jest zdominowany przez lewicę w jeszcze większym stopniu niż Sejm – powiedział.
– Wszystko leży w rękach prezydenta. Gorącą liczę na to, że to poruszenie społeczne spowoduje, iż Andrzej Duda nie ulegnie lewicowej presji. Nie da wiary w to, że chodzi tu jakoby o ochronę ludzi szczególnie pokrzywdzonych. W Polsce wszyscy są chronieni na równi. Ustawa wprowadza przywileje, które będziemy musieli opłacić wolnością polityczną, wolnością słowa i wolnością religii – zaznaczył.
– Jeżeli prezydent Andrzej Duda to zobaczy, zawetuje ustawę. To sprawi, że do sierpnia będziemy mieć spokój, bo koalicja Donalda Tuska nie obali prezydenckiego weta. Później wszystko będzie zależało od nowego prezydenta. Jestem przekonany, że Adam Bodnar ponownie złoży taką ustawę do Sejmu, a tam zostanie ponownie przegłosowana – i przed dylematem, czy ją podpisać czy zawetować, stanie nowy prezydent. Wtedy wszystko będzie zależeć od tego, kto tym prezydentem będzie. Cała nasza wolność słowa i wolność wiary zawisną od decyzji nowego prezydenta – podkreślił mec. Jerzy Kwaśniewski.
PCh24.pl
Pach