Świecka Amerykanka protestuje przeciwko objęciu urzędu arcybiskupa Waszyngtonu przez kardynała Roberta McElroya. Zarzuca mu tuszowanie gwałtów, jakich padała ofiarą ze strony księdza z dawnej diecezji McElroya.
Rachel Mastrogiacomo w wieku 24 lat została zgwałcona przez księdza. Gwałt odbył się na sposób quasi rytualny, jak sama twierdzi – w związku z mistycznym kultem mającym cechy satanizmu.
Oprawcą kobiety był ksiądz. Pozostawał z ofiarą w bliskiej relacji duchowej. Zaprosił ją na mszę świętą, którą miał odprawić tylko dla niej. Wówczas właśnie doszło do gwałtu; zbrodnia była później ponawiana.
Wesprzyj nas już teraz!
Mastrogiacomo zgłosiła przestępstwo do władz kościelnych, ale, jak twierdzi, rzecz została zatuszowana.
Kobieta zawarła później związek małżeński. Obecnie posługuje jako świecka misjonarka w Afryce, wychowując zarazem adoptowaną córkę.
Mastrogiacomo wychowywała się na terenie diecezji San Diego w USA. Jako nastolatka ciężko przeżyła śmierć swojego ojca, z którym była bardzo związana. Zaangażowała się wówczas w życie kościelne. Poszła na studia w Uniwersytecie Franciszkańskim w Steubenville w stanie Ohio. Tam poznała kapłana, który robił wrażenie świątobliwego. Jak dziś twierdzi, wpadła w pułapkę klerykalizmu, uznając, że to, co robią pobożni księża, jest zawsze czyste i nieomylne.
Wyjechała wkrótce na studia do Rzymu. Tam poznała diakona Jacoba Bertranda. Zaprzyjaźnili się, a Mastrogiacomo nie obawiała się tej relacji, jako że sama żyła w dziewictwie a Bertrand przygotowywał się do kapłaństwa.
Mężczyzna zaczął przekonywać ją, że tworzą swoisty święty i mistyczny związek, w którym ona jest jak Maryja Dziewica, a on jak święty Józef. Bertrand powoływał się na mistycyzm, opowiadał jej o swojej interpretacji teologii ciała św. Jana Pawła II.
Oboje wrócili do Stanów Zjednoczonych; Betrand już jako wyświęcony kapłan zorganizował dla siebie i dla niej Mszę świętą. Zgwałcił ją, a następnie rzecz była ponawiana. Ksiądz nakłaniał kobietę do obcowania płciowego podczas prywatnej liturgii.
Kontakty seksualne zostały później przerwane z inicjatywy Mastrogiacomo, ale kapłan szantażował ją i próbował płacić za milczenie.
Sprawę zgłosiła ostatecznie władzom kościelnym w 2014 roku; zajęła się tym diecezja San Diego, gdzie posługiwał Bertrand. Co ciekawe, kapłan pracował z dziećmi i młodzieżą.
Mastrogiacomo zgłosiła też sprawę władzom świeckim. W 2018 roku Bertrand przyznał się do zgwałcenia kobiety, unikając jednak kary więzienia. Kluczowy fakt: diecezja San Diego odmówiła władzom cywilnym udostępnienia materiałów dotyczących Bertranda.
W latach 2015 – 2025 biskupem diecezjalnym San Diego był Robert McElroy, obejmujący teraz – już jako kardynał – archidiecezję Waszyngtonu. Według Rachel Mastrogiacomo biskup jest współodpowiedzialny za tuszowanie sprawy Bertranda.
Kobieta udała się do Waszyngtonu na ingres arcybiskupa, chcąc zaprotestować przeciwko objęciu przez niego urzędu. Opublikowała też list otwarty skierowany do prezydenta Donalda Trumpa, wiceprezydenta J. D. Vance’a oraz 150 katolickich kongresmenów.
Rober McElroy jeszcze jako biskup San Diego opublikował na łamach jezuickiego magazynu „America” artykuł, w którym poparł zmiany w nauczaniu kościelnym. Chciał, żeby do Komunii świętej dopuszczać także tych homoseksualistów, którzy obcują ze swoimi partnerami.
Źródła: rorate-caeli.blogspot.com, cruxnow.com, pch24.pl
Pach
