Jedno z pytań, do których odnosili się kolejno wszyscy kandydaci podczas poniedziałkowej debaty przedwyborczej, dotyczyło stanu służby zdrowia. Krzysztof Stanowski zaskoczył swoją odpowiedzią, gdyż nie uchodzi on ani za reprezentanta politycznej prawicy, ani – tym bardziej – za osobę zaliczającą się do grona obrońców życia dzieci poczętych. Jak jednak zwrócił uwagę dziennikarz Artur Stelmasiak, właściciel Kanału Zero jako jedyny z pretendentów do fotela prezydenckiego upomniał się o chłopca uśmierconego w wyniku tzw. aborcji w oleśnickim szpitalu tuż przed terminem porodu.
– Jaka będzie Pana pierwsza inicjatywa w sprawie poprawy funkcjonowania ochrony zdrowia – spytała uczestników Katarzyna Gójska, prowadząca kampanijne bezpośrednie starcie.
– Mówię to z bólem serca, bo bardzo szanuję lekarzy, ale doszło do momentu, w którym polska służba zdrowia bardziej mi się kojarzy z tym, że jest w stanie sprawnie zabić dziecko w łonie matki w dziewiątym miesiącu ciąży – to się ostatnio wydarzyło – a nie jest w stanie sprawnie poskładać złamanej nogi. Ludzie stoją w kolejkach, latami czekają na zabiegi – mówił Krzysztof Stanowski.
Wesprzyj nas już teraz!
Dalej dziennikarz, który na każdym kroku podkreśla, że wziął udział w wyścigu prezydenckim na zasadzie happeningu, poruszył temat zjawiska arcykosztownych terapii, na które nie stać przeciętnych rodzin. Stąd w internecie natknąć się można na dziesiątki zbiórek, których cele sięgają nawet kilku milionów złotych – bo tyle kosztują opatentowane metody leczenia niektórych rzadkich chorób. To nawiasem mówiąc, nie jedyny dowód potwierdzający tezę, że to, co obecnie nazywane jest branżą medyczno-farmaceutyczną, niejednokrotnie bardziej przypomina bezwzględny i bezduszny biznes niż służbę zdrowia.
– Politycy ze wszystkich opcji, wszyscy politycy, którzy dotknęli się władzy w ostatnich latach sprawili, że staliśmy się krajem żebraczym; że jeśli jest duży problem medyczny, to ojciec, matka są zmuszeni do uwłaczającego żebractwa. I to jest skandal, to jest straszne, na to się nie da patrzeć, to rozdziera serce – podkreślił Stanowski.
– Prezydent, niech nie zajmuje się tym, to nie jest wasza kompetencja, nic z tym nie zrobicie – zwrócił się do polityków umizgujących się do wyborców. – Powiedzcie Polakom prawdę: niczego z tym nie zrobicie. Teraz to jest metoda „na wnuczka”, wyłudzanie głosów od starszych ludzi, bo a nuż się nabiorą, że pan prezydent coś zmieni w ochronie zdrowia. Nie zmieni niczego. Co kampania obiecujecie te farmazony; z czapki bierzecie te wszystkie obietnice, potem zaczyna się prezydentura i pierwszy komunikat – „o, to nie moja kompetencja”. No tak, to nie wasza kompetencja – zakończył publicysta.
Źródło: Kanał Zero
RoM
Kto zabił Felka? O egzekucji chorego dziecka w dziewiątym miesiącu ciąży